Spis treści
- Czy cechy, które dziedziczymy po przodkach to skutek działania pojedynczych genów, działających na zasadzie: jeden gen od koloru oczu, drugi od wzrostu, trzeci od piegów?
- A jak jest w przypadku piegów?
- Skąd tyle niewiadomych w jednym zdaniu – te wszystkie "być może" i "prawdopodobnie"?
- Czy dziecko piegowatego rodzica zawsze dziedziczy po nim cętkowaną skórę?
- A jak to możliwe, że dziecko z piegami rodzi się czasem rodzicom, którzy ich nie mają?
- Wgłębienie w brodzie i dołeczki w policzkach też możemy mieć po dalszych przodkach?
- Dlaczego tak niewiele o tym wiadomo?
Piegi, dołeczki w policzkach i wgłębienie w brodzie to cechy, które – podobnie jak kolor oczu czy kształt uszu – otrzymujemy "w spadku" po przodkach. Jak to się odbywa? Zapytaliśmy o to prof. Ewę Bartnik, genetyka z Instytutu Genetyki i Biotechnologii Uniwersytetu Warszawskiego.
Czy cechy, które dziedziczymy po przodkach to skutek działania pojedynczych genów, działających na zasadzie: jeden gen od koloru oczu, drugi od wzrostu, trzeci od piegów?
Prof. Ewa Bartnik: Nie. Większość cech, które dziedziczymy po przodkach, to efekt działania wielu genów naraz. Na przykład o tym, ile będziemy mieć wzrostu, decyduje ich aż 400! Kolor oczu czy włosów również warunkuje więcej genów, niż kiedyś sądzono.
A jak jest w przypadku piegów?
Wiele wskazuje na to, że piegi to jedna z nielicznych cech, która prawdopodobnie rzeczywiście jest uwarunkowana tylko jednym genem, być może tym samym, który może (ale nie musi) zadecydować również o rudych włosach.
Zobacz także: Jaki kolor oczu będzie miało dziecko? Sprawdź to
Heterochromia - gdy tęczówka ma różne kolory. Czy heterochromię powinno się leczyć?
Jakie cechy dziecko dziedziczy po ojcu, a jakie po matce?
Skąd tyle niewiadomych w jednym zdaniu – te wszystkie "być może" i "prawdopodobnie"?
– To dlatego, że wiemy coraz więcej i czasem nowe ustalenia zaprzeczają dawnym. Na przykład wiele cech, które uważano kiedyś za jednogenowe, ma – jak się okazało – bardziej skomplikowane podłoże. Z piegami też tak może być. Jedno jest pewne: ewidentnie wiążą się z jasną cerą (a więc w grę wchodzi gen wpływający na syntezę barwnika w skórze) i ponadprzeciętną wrażliwością na słońce. Pod jego wpływem robi się ich zresztą znacznie więcej.
Czy dziecko piegowatego rodzica zawsze dziedziczy po nim cętkowaną skórę?
– Nie. Wiele wskazuje na to, że gen warunkujący piegi jest ustępliwy (czyli recesywny), a więc przegrywa z innymi, silniejszymi, decydującymi o cerze bez cętek. By dziecko miało piegi, musi je więc dostać w genach od obojga rodziców. Ale nawet jeśli oboje mają piegi, ich potomek może ich nie mieć. Gen, który o nich decyduje, mógł ustąpić innym: takim, które je wykluczają, a również zostały przekazane dziecku przez mamę i tatę.
A jak to możliwe, że dziecko z piegami rodzi się czasem rodzicom, którzy ich nie mają?
– Fakt, że rodzice przekazali dziecku gen warunkujący piegi, nie oznacza, że i oni muszą je mieć. W ich przypadku "piegowaty" gen mógł pozostać uśpiony. Zdarza się, że jakaś cecha przeskakuje pokolenie czy dwa. Malec może mieć nakrapianą skórę tak jak na przykład babcia albo pradziadek.
Wgłębienie w brodzie i dołeczki w policzkach też możemy mieć po dalszych przodkach?
Tak, ale nie wiemy, jak to z nimi jest. Niektórzy badacze twierdzą, że gen (lub zestaw genów), który decyduje o rowku w brodzie, jest dominujący, a więc "wygrywa" z innymi genami i sprawia, że tę cechę łatwiej się dziedziczy. Inni uważają, że jednak jest recesywny. W przypadku dołeczków w policzkach nie ma nawet spekulacji na ten temat.
Dlaczego tak niewiele o tym wiadomo?
Cóż, nie jest to kwestia, którą genetycy, skupiający się na dziedziczeniu chorób i cech, które mają istotny wpływ na nasze życie, zgłębiają ze szczególną energią. Piegi, dołeczki w policzkach i wgłębienie w brodzie – poza tym, że mogą dodawać wdzięku – nie mają większego znaczenia dla ludzkiego zdrowia.
Czytaj także: Kalkulator grupy krwi dziecka. Sprawdź jaką grupę krwi będzie miało twoje dziecko