Synek uderzył się i miał małego siniaka. Mamę zaniepokoiło jednak coś jeszcze - i słusznie

2023-03-27 14:15

W opiece nad dzieckiem, wyjątkowo ważna jest wiedza i przygotowanie, by w razie wypadku udzielić mu pomocy lub szukać porady u specjalisty. W przypadku uderzeń w głowę wielu rodziców ma dylemat. Nie wiedzą, co robić i w którym momencie uderzenie powinno nas zaniepokoić. Oto dobry przykład na to, że rozwaga rodzica może uratować dziecko. Ale ta historia to też inny morał - nie warto panikować, bo czasami "z dużej burzy, mały deszcz".

chłopiec uderzył się w głowę

i

Autor: Instagram/ @tinyheartseducation Niewinny guz na głowie mógł okazać się czymś poważniejszym

Uderzenia w głowę zawsze niepokoją rodziców. Jeśli jednak dziecko jest przytomne, wystarczy dalej je obserwować, czy nie pojawią się inne dolegliwości. Jednym z objawów, który powinien skłonić do wizyty w szpitalu i dokładnego przebadania dziecka są wymioty, zwłaszcza jeśli po uderzeniu w głowę pojawią się kilkukrotnie. 

- Nasz syn wpadł na szklane drzwi i zrobił mu się na głowie malutki guz. Ale wymiotował i właśnie to mnie niepokoiło - opowiada mama kilkuletniego chłopca.

Dowiedz się: Czy omdlenia u dzieci są groźne? Wywiad z pediatrą

Urazy dzieci z udziałem zwierząt: ugryzienia i zadrapania

Dowiedz się: Urazy głowy u dzieci: co robić, by ich uniknąć? [WYWIAD z neurologiem dziecięcym]

Kobieta pojechała z synem na badania, by sprawdzić, czy uderzenie w głowę nie wyrządziło mu większej krzywdy niż tylko guz i siniak. Choć w przypadku tej rodziny, wszystko skończyło się dobrze, a przytaczany przez ratowniczkę medyczną Nikki Jurcutz chłopiec okazał się zdrowy, to zdaniem ekspertki, mama postąpiła słusznie, że pojechała z dzieckiem do szpitala

- Powodem, dla którego trzeba wykonać badania, jeśli nasze dzieci wymiotują więcej niż raz po uderzeniu w głowę, jest wykluczenie, że guz nie spowodował wzrostu ciśnienia wokół mózgu. Medyczny termin określający ten stan to „podwyższone ciśnienie śródczaszkowe”, a jednym jego z objawów są właśnie wymioty - tłumaczy twórczyni instagramowego profilu @tinyheartseducation.