Szczepienia noworodków: warto wiedzieć! Wywiad z pediatrą-neonatologiem

2020-02-06 11:01

Szczepienia noworodków - wiedzę na ich temat warto spakować do szpitalnej torby obok pieluszek i śpioszków. Czy szczepić noworodki w szpitalu, czy czekać kilka miesięcy, czy szczepienia tak małych dzieci są bezpieczne? O szczepieniu noworodków rozmawiamy z prof. dr hab. med. Ewą Helwich, neonatologiem-pediatrą.

szczepienia noworodków

i

Autor: Thinkstock|thinkstockphotos.com Dzięki szczepieniom noworodków wytworzone przeciwciała blokują bakterie lub wirusy i chronią przed zachorowaniem.

Szczepienia noworodków to od lat gorący temat. Rodzice zastanawiają się, czy są bezpieczne, czy robić je od razu po urodzeniu, zgodnie z kalendarzem, czy lepiej poczekać aż noworodek rozwinie własną odporność? W internecie znajdziecie często powtarzane bez zastanowienia stereotypy czy niesprawdzone informacje.

Z myślą o wszystkich osobach, które poszukują wiarygodnych informacji na temat sczepień powstała ogólnopolska akcja edukacyjna "Zaszczep się wiedzą".

W naszej rozmowie tajemnice szczepień noworodków pomaga nam odkryć profesor Ewa Helwich, krajowy konsultant w dziedzinie neonatologii, zajmującej się schorzeniami, wadami wrodzonymi oraz prawidłowym rozwojem dzieci w okresie noworodkowym.

Czytaj: Aktualny kalendarz szczepień  - sprawdź kalendarz szczepień obowiązkowych i zalecanych

Szczepienia noworodka: co warto o nich wiedzieć?

Dlaczego szczepienia noworodków już w pierwszej dobie i pierwszych miesiącach życia są tak ważne?

Prof. Ewa Helwich*: W ostatnim okresie ciąży dziecko otrzymuje od swojej mamy przeciwciała odpornościowe przeciwko określonym drobnoustrojom. Przenikają one przez łożysko w ostatnich czterech tygodniach ciąży.

Ten rodzaj odporności nie pojawi się jednak u noworodka urodzonego za wcześnie oraz wtedy, gdy jego mama nie zetknęła się, nie chorowała lub nie była zaszczepiona przeciwko określonemu patogenowi. Ponadto tego rodzaju odporność trwa krótko, bo wygasa zazwyczaj po 2-3 miesiącach, a maksymalnie utrzymuje się przez 6 miesięcy.

Po tym czasie niemowlę nie ma własnych, chroniących go przeciwciał, a jego układ odpornościowy jest jeszcze niedojrzały i mało zdolny do działań obronnych. Te kilka pierwszych miesięcy życia to czas, w którym, dzięki szczepieniom, niemowlę buduje własną odporność. Jeśli zrezygnuje się ze szczepień lub odroczy się je w czasie, odbierze się dziecku możliwość obrony przed zachorowaniem, np. na krztusiec czy gruźlicę, a więc choroby bardzo groźne i nadal w Polsce występujące.

Czy ze szczepień ochronnych noworodków można zrezygnować?

Szczepienia noworodków i małych niemowląt są nieodzowne i w aktualnej sytuacji epidemiologicznej w Polsce nie można z nich zrezygnować.

Noworodki są maleńkie i bardzo delikatne, czy ich szczepienie jest bezpieczne?

Z naszych wieloletnich doświadczeń wynika, że szczepienia noworodków są bezpieczne i skuteczne. Aktualnie zajmujemy się także noworodkami urodzonymi dużo przed terminem, które dawniej nie przeżywały. Są one szczególnie narażone na zakażenia, ale również obarczone wieloma powikłaniami wynikającymi z wcześniactwa.

Dla tej grupy dzieci mamy opracowane specjalne zasady szczepień. Starannie monitorujemy ich reakcję na nie, ale nawet w grupie najbardziej wrażliwych i delikatnych noworodków nie spotykamy się z ciężkimi poszczepiennymi objawami niepożądanymi. To, co widujemy sporadycznie, to zwiększona drażliwość dziecka oraz niewielki i krótkotrwały wzrost ciepłoty ciała.

Czytaj: Szczepienia wcześniaków – kiedy szczepić dzieci urodzone przed terminem?

Czy warto szczepić dzieci?

Czy szczepienie noworodków nie zatrzyma wytwarzania się ich naturalnej odporności?

Taka zależność nie istnieje. Dojrzewający układ odpornościowy zawiera ogromną (liczoną w milionach) ilość potencjalnych komórek pamięci, które "zapamiętują" i "uczą się" kompetentnej reakcji na drobnoustroje. Antygeny podane w szczepionkach wykorzystują zaledwie śladową ich liczbę (poniżej promila), a więc nie stanowią żadnego zagrożenia dla układu odpornościowego i nie mogą go przeciążyć.

Ponadto w niektórych przypadkach zakażeń bakteryjnych (np. w tężcu) nie dochodzi do naturalnej produkcji przeciwciał przeciwko wydzielanym toksynom bakteryjnym, natomiast po podaniu szczepionki zawierającej unieczynnioną toksynę, organizm uzyskuje wysoki poziom odporności.

Gdyby położyć na wadze korzyści vs. ryzyko wynikające ze szczepienia i nieszczepienia, to w którą stronę przechyli się szala?

Zalecenia dotyczące szczepień opierają się na danych dotyczących częstości występowania chorób zakaźnych, bezpieczeństwa szczepień oraz ich skuteczności. Dane te są opracowywane przez naukowe zespoły specjalistyczne całkowicie niezależnie od producentów szczepionek. Wyniki te powstają na podstawie wieloletnich doświadczeń i pochodzą z wielu krajów.

Szczepienia są najistotniejszym elementem profilaktyki chorób zakaźnych, a zrezygnowanie z nich spowodowałoby powrót do wysokiej zachorowalności na dawno zapomniane choroby, takie jak ospa prawdziwa, dur brzuszny czy błonica. Choroby te w przeszłości zbierały pokaźne żniwo w postaci zgonów i istotnych powikłań zdrowotnych.

Wiele problematycznych chorób występuje nadal, a więc szczepienia przeciwko nim nie powinny być zarzucane. Część chorób jest szczególnie groźna dla najmniejszych dzieci, np. krztusiec czy gruźlica, której typową postacią w tym wieku jest gruźlicze zapalenie opon i mózgu. Istnieje więc ryzyko nieodwracalnych następstw.

Istotne (a więc nasilone) powikłania poszczepienne występują z częstością raz na kilka milionów przypadków, a powikłania w wyniku zachorowań na choroby zakaźne (w tym zgony) bez porównania częściej. Tak więc ryzyko wynikające z rezygnacji ze szczepienia i ryzyko wystąpienia objawów niepożądanych, w przypadku aktualnie stosowanych szczepionek, jest zupełnie nieporównywalne.

Czytaj: Szczepienie dziecka z alergią

Powikłania po szczepieniu – kiedy mogą wystąpić?

Dlaczego rodzice rezygnują ze szczepień?

Najczęściej z powodu obaw przed powikłaniami, czyli działaniami niepożądanymi szczepienia, albo z powodu braku przekonania o ich nieodzowności. W pierwszym przypadku taka postawa wynika np. z przekonania o dawno już obalonej teorii dot. związku szczepień z autyzmem, w drugim zaś z przekonania, że nabycie odporności przez zachorowanie jest lepsze, bo bardziej naturalne, a nawet "ekologiczne".

Czekanie na przypadkowe zakażenie łączy się jednak z dużym ryzykiem szczególnie ciężkiego zachorowania z powodu przedostania się drobnoustroju do krwi (co spowoduje sepsę), zakażenia szczególnie zjadliwym rodzajem patogenu lub na chorobę, której powikłania spowodują niepełnosprawność (np. zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych i mózgu lub polio).

Aktualnie w krajach rozwiniętych zaszczepionych zostaje ponad 90 proc. dzieci. Nie stwierdzono żadnego związku przyczynowego pomiędzy szczepieniem a zachorowaniem wkrótce po szczepieniu na inną chorobę - zarówno infekcyjną, jak i (tym bardziej) o niezakaźnej przyczynie.

U dziecka zaszczepionego wytworzone przeciwciała blokują bakterie lub wirusy i do zachorowania nie dochodzi. Dziecko jest bezpieczne, nie zarazi też ani rodzeństwa, ani dziadków, których odporność, z racji wieku lub chorób przewlekłych, może być istotnie obniżona.

Dlaczego wspiera Pani akcję "Zaszczep się wiedzą"?

Kwestia szczepień jest niezmiernie ważna z punktu widzenia zdrowia całego społeczeństwa, a szczególnie zdrowia dzieci. Wszystkie zaniedbania (brak szczepień, opóźnienia) odbijają się negatywnie na wskaźnikach zachorowalności i umieralności. Profilaktyka, a wiec zapobieganie zachorowaniom, ma większe znaczenie i jest skuteczniejsze dla zachowania zdrowia niż leczenie.

Czytaj: Szczepionka 5w1. Cena, rodzaje, zalety szczepionek 5w1

Prof. dr hab. med. Ewa Helwich - pediatra-neonatolog. Od 1997 roku kierownik Kliniki Neonatologii i Intensywnej Terapii Noworodka w Instytucie Matki i Dziecka w Warszawie.