Tak zachowuje się co drugie dziecko. U tego dwulatka był to objaw groźnej choroby

2023-08-25 13:36

Dwuletni chłopiec był typowym niejadkiem. Po pierwszym kęsie odmawiał jedzenia, twierdząc, że ma już dość. Rodzice myśleli, że ich mały synek jest wybredny, tymczasem niechęć do jedzenia była objawem groźnej choroby. Diagnoza wstrząsnęła ich życiem.

Archer Crawford-Speakman

i

Autor: IG@mrscrawfordspeakman tak zachowuje się co drugie dziecko. U tego czterolatka był to objaw groźnej choroby

Archer był zwyczajnym dwulatkiem, czasem rozrabiał, buntował się i marudził. Największym problemem jego rodziców było nakarmieniem synka. Zjadał jeden kęs jedzenia i mówił, że wystarczy. "Myśleliśmy, że to po prostu wybredny maluch, był przecież małym dzieckiem, a one są niejadkami" - mówi mama chłopca w wywiadzie dla nottinghampost.com. 

Okazało się, że niechęć do jedzenia miała zupełnie inne podłoże.

Spis treści

  1. Dziecko nie ma apetytu - czy to objaw choroby?
  2. Neuroblastoma i wyczerpujące leczenie
  3. Uczą się żyć od nowa
  4. Rak jest podstępny
Anna Wyszkoni u Jaruzelskiej o walce z NOWOTWOREM i DEPRESJĄ

Dziecko nie ma apetytu - czy to objaw choroby?

Mama Archera zabrała dziecko na pogotowie po tym, jak chłopiec przepłakał całą noc, skarżąc się na ból brzuszka. Był grudzień 2021 r., środek pandemii. Rano rodzice zauważyli na brzuchu Archera niewielki guz, nie zwlekali więc z wyjazdem do szpitala. 

Początkowo lekarze podejrzewali, że to problemy z nerkami, ale szybko badania wykazały prawdziwą przyczynę bólu. Dwuletni Archer miał nerwiaka niedojrzałego (neuroblastoma). To groźny nowotwór złośliwy rozwijający się w komórkach nerwowych. 

„Miałam przeczucie, że tak właśnie będzie, ale oczywiście nic nie przygotowuje cię na wiadomość, że twoje dziecko ma raka" - mówiła w wywiadzie mama chłopca. - "Nic nie jest w stanie przygotować Cię na słowa: Twojemu synowi pozostały dwa tygodnie życia".

Czytaj również: Jej syn miał tylko tydzień, gdy wykryto u niego raka jądra. „Każdy rodzic powinien znać te symptomy”

Jak szybko wykryć niebezpieczne choroby u dziecka?

Neuroblastoma i wyczerpujące leczenie

Neuroblastoma to nowotwór "dziecięcy", dotyka głównie niemowlęta i dzieci poniżej piątego roku życia. Zaburzenia w obrębie układu nerwowego objawiają się powstawaniem guza - w tym przypadku umiejscowił się on w jamie brzusznej w okolicy nerek Archera.

Chłopiec rozpoczął chemioterapię, która z przerwami trwała 3 miesiące. Przeszedł też przeszczep komórek macierzystych. W sierpniu 2022 roku lekarze zoperowali dziecko usuwając z jego brzuszka guz oraz jedną z nerek.

Chłopiec zmagał się z obrzękami, szczególnie w okolicy brzucha, jego organizm nie tolerował żadnej formy odżywiania, poza żywieniem dojelitowym. Wymagał codziennego monitorowania kardiologicznego, bo jego serduszko po chemii było w złym stanie, a ciśnienie osiągało wyjątkowo wysokie parametry.

Uczą się żyć od nowa

Po czterech miesiącach spędzonych na OIOM-ie, po roku od diagnozy, chłopiec wrócił do domu. Ma wszędzie rurki, którymi jest karmiony, ale czuje się dobrze i zachowuje się jak zwykły, zdrowy czterolatek. 

Mimo radości z zakończenia terapii, rodzice Archera byli przerażeni powrotem do domu. Jak napisała wówczas na instagramie mama Archera, to był moment, kiedy zaczęli dopiero  "przerabiać" traumę, jaką była diagnoza i leczenie raka. Tęsknili za szpitalem, który oferował im poczucie bezpieczeństwa - obecność lekarzy i pielęgniarek, którzy czuwali nad chłopcem dzień i noc, była bezcenna.

Rak jest podstępny

Rodzice Archera dzielą się historią, żeby uświadomić innym jak podstępny może być nowotwór. Podkreślają, że objawy raka u ich synka nie wskazywały na żadną poważną chorobę. W końcu jaki dwulatek zjada wszystko z talerza i zawsze ma dobry humor? 

"Jedzenie to ulubiona rzecz Archera, odkąd znów może jeść normalnie. Mógłby jeść non stop" - napisała na Instagramie mama chłopca.