Spis treści
- Przeszczep komórek macierzystych pochodzących od rodzeństwa
- Terapia komórkami macierzystymi to mniejsze ryzyko powikłań!
- Komórki macierzyste od obcego dawcy z banku krwi pepowinowej
- Jak działają komórki macierzyste?
- Komórki macierzyste to lek nie tylko na choroby krwi
- Polecamy wideo: Zalety pobierania krwi pępowinowej
To, co kiedyś wydawało się opowieściami science fiction, dziś stało się rzeczywistością: leczenie komórkami macierzystymi jest możliwe, przynosi niespodziewane efekty w walce z blisko 80 różnymi chorobami i – co obiecujące – jest metodą stosowaną coraz częściej. Kilka lat temu, bo w 2012 roku, świat obiegła informacja o dokonaniu milionowego przeszczepienia komórek macierzystych. Ponad 40 tys. z tych zabiegów dotyczyło komórek pobranych z krwi pępowinowej (można je pozyskiwać także w inny sposób). Większość pacjentów, którzy zostali poddani takiej terapii, to dzieci leczone komórkami macierzystymi pochodzącymi od ich młodszego rodzeństwa. W Polsce takich przeszczepień rodzinnych odbyło się już ponad 20.
Sprawdź również kalendarz rozwoju dziecka >>
Przeszczep komórek macierzystych pochodzących od rodzeństwa
Dominika jest dziś prawie pełnoletnia. Jeszcze kilka lat temu walczyła o życie, do czasu, aż w 2011 roku została poddana transplantacji komórkami macierzystymi w Katedrze i Klinice Transplantacji Szpiku, Onkologii i Hematologii Dziecięcej Akademii Medycznej we Wrocławiu. Dominika od urodzenia miała problemy ze zdrowiem: zdiagnozowano u niej nieprawidłową budowę przewodu pokarmowego i wadę serca. W końcu wykryto niedokrwistość Fanconiego. To wrodzona anemia, bardzo niebezpieczna dla zdrowia i zwiększająca ryzyko nowotworów.
Ratunkiem dla dziewczynki mógł być tylko przeszczep szpiku, jednak znalezienie odpowiedniego dawcy okazało się bardzo trudne. Rodzice Dominiki zdecydowali się na drugie dziecko, licząc na to, że będzie możliwe wykonanie przeszczepienia rodzinnego komórek macierzystych. Według badań takie komórki z krwi pępowinowej są bardziej wartościowe niż te pozyskane z innych źródeł (np. szpiku czy krwi obwodowej), gdyż są one bardziej pierwotne i niewyspecjalizowane. Gdy Dominika miała 11 lat, urodził się jej brat, któremu podczas porodu pobrano krew z pępowiny. Rok później mały Kacperek został dawcą komórek macierzystych – z krwi pępowinowej i szpiku – dla swojej siostry.
Po co przechowuje się krew pepowinową? Ile kosztuje przechowywanie krwi pepowinowej? >>
Terapia komórkami macierzystymi to mniejsze ryzyko powikłań!
Zdaniem specjalistów terapia komórkami pochodzącymi od rodzeństwa jest obarczona najmniejszym ryzykiem powikłań i odrzucenia przeszczepu. Dlatego też z takiego pokrewieństwa dawcy skorzystano, lecząc 6-letniego dziś Miłosza. Chłopiec pokonał ciężką chorobę onkologiczną, histiocytozę, dzięki krwi pępowinowej swojego braciszka. Było to w 2011 roku, a Miłosz był wówczas siódmym pacjentem w Polsce, który został poddany rodzinnemu przeszczepieniu komórek macierzystych. Histiocytoza jest bardzo rzadką chorobą, a równocześnie jest standardowym wskazaniem do takiego zabiegu. Transplantacja u Miłosza odbyła się w Klinice Onkologii, Hematologii i Transplantologii Pediatrycznej Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu, miesiąc po narodzinach jego młodszego brata – Piotrusia.
Komórki macierzyste od obcego dawcy z banku krwi pepowinowej
Na ok. 40 tys. terapii komórkami macierzystymi tylko 1000 było przeszczepami autologicznymi, czyli takimi, w których wykorzystano własne komórki pacjenta. Zdecydowanie więcej było natomiast takich, w których krew pępowinowa pochodziła od obcego, niespokrewnionego dawcy. Jest to możliwe, gdyż na świecie funkcjonują publiczne banki krwi pępowinowej. Pierwszy taki bank w Polsce powstał w 2011 roku z inicjatywy Polskiego Banku Komórek Macierzystych. Gromadzi się w nim krew pępowinową przeznaczoną na cele publiczne, a pozyskiwaną od dobrowolnych dawców. Rodzice, którzy decydują się na oddanie krwi pępowinowej swoich dzieci, ratują w ten sposób życie i zdrowie innych.
Z pochodzącej z publicznych zasobów krwi pępowinowej skorzystała 7-letnia Iga cierpiąca na lekooporną padaczkę i mózgowe porażenie dziecięce, które uniemożliwiało jej samodzielne poruszanie się. W zeszłym roku w Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym w Lublinie dziewczynka została poddana terapii komórkami macierzystymi, dzięki którym zostaną zregenerowane jej niedotlenione tkanki mózgu. Komórki macierzyste pochodziły z tzw. galarety Whartona, czyli zostały pobrane ze sznura pępowinowego dawcy. Przeciętna porcja pobranych komórek to 1 miliard. Mała Iga dostała już 5 przeszczepów, w każdym ok. 20 mln komórek. Jak napisała jej mama na portalu społecznościowym, Iga przeszła terapię bez komplikacji, a leczenie daje widoczne efekty: podczas rehabilitacji dziewczynka potrafi już stać zupełnie samodzielnie, choć na razie tylko przez chwilę.
Jak zdeponować krew pepowinową w banku komórek macierzystych? >>
Jak działają komórki macierzyste?
Komórki znajdujące się w krwi pępowinowej mają zdolność namnażania się i przekształcania w inne. Ich transplantacja to idealny sposób na wyeliminowanie chorych tkanek i zastąpienie ich nowymi – zdrowymi. w Komórki macierzyste mogą być pobierane z krwi pępowinowej lub z jej sznura i następnie przechowywane w specjalnych bankach komórek macierzystych. Stosuje się je w leczeniu chorób krwi i układu krwiotwórczego (niedokrwistość aplastyczna, Fanconiego, histiozytoza), nowotworów (białaczka, rak piersi, neuroblastoma) oraz w medycynie regeneracyjnej (odbudowa mięśnia sercowego, nerwów czy tkanek).
Komórki macierzyste to lek nie tylko na choroby krwi
O komórkach macierzystych mówi się zwykle w kontekście chorób krwi lub jej nowotworów. Tymczasem choroba Igi ma podłoże neurologiczne. Podobnie jest u 14-letniej Dominiki, która cierpi na autyzm. Dziewczynka ma też niedosłuch i problemy ze wzrokiem, które są efektem tego, że Dominika urodziła się jako wcześniak. W zeszłym roku zakończyła terapię polegającą na neurologicznym przeszczepieniu komórek macierzystych z krwi pępowinowej. O tego rodzaju terapii jej rodzice dowiedzieli się wtedy, kiedy w Polsce była to jeszcze nowość. Początkowo zabieg miał być wykonany za granicą, jednak z czasem przypadkiem autystycznej dziewczynki zainteresowali się lekarze z Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Lublinie. Efekty leczenia są bardzo dobre: Dominika jest dużo spokojniejsza, minęły jej ataki agresji, zaczęła też uczęszczać na zajęcia integracyjne.
Terapia komórkami macierzystymi rodzeństwa jest obarczona najmniejszym ryzykiem!