Za nami pierwsze prawdziwie ciepłe, można nawet powiedzieć wiosenne dni, w dodatku wyjątkowo słoneczne. Jednak ochłodzenie wróciło, dlatego nie chowajmy zimowych ubrań do szafy.
Podczas spacerów i rowerowych przejażdżek warto pamiętać o tym, by dziecko ubierać na cebulkę. Na placu zabaw łatwo o przepocenie i przewianie, a dość silny wiatr nie pozwala jeszcze na to, by całkiem zrezygnować z czapki.
W grupach przedszkolnych i żłobkowych także nie można mówić o znakomitej frekwencji, dzieci wciąż łapią infekcje, a pediatrzy mają pełne grafiki. Z jakimi objawami zgłaszają się do lekarza najczęściej? Oto na co chorują dzieci tuż przed początkiem wiosny.
Najczęstsza infekcja wśród dzieci
Na pierwszym miejscu pediatra Łukasz Grzywacz wymienia obturacyjne zapalenie oskrzeli. Co to za choroba i jak rozpoznać jej obawy?
Jak tłumaczy lekarz, infekcja zaczyna się od suchego kaszlu, dość specyficznego.
− Przede wszystkim gorączka, która trwa 1-2 dni 38 °C, czasami wymioty albo nudności, to bardzo szybko mija. Zaczyna się suchy kaszel, który bardzo szybko przechodzi w mokry, taki duszący, głęboki.
Osłuchowo pojawiają się świsty czyli jest obturacja (nie u wszystkich dzieci, ale u większości dzieciaków jest obturacja czyli są pojedyncze świsty) i jest gęsta, lepka wydzielina, która znajduje się w głównych oskrzelach
- mówi pediatra Łukasz Grzywacz.
Polecany artykuł:
Ponieważ wydzielina jest bardzo gęsta, trzeba ją rozrzedzić. W przypadku świstów zaleca więc leki przeciwzapalne i rozkurczające oskrzela. Zdaniem pediatry jest to infekcja wirusowa, dlatego dzieci nie powinny być leczone antybiotykami.
Sama infekcja trwa od 7 do 10 dni i jest „dość konkretną infekcją” z uwagi na silny kaszel.
„Nie dajemy leków przeciwkaszlowych, namawiamy do kaszlu”
By pomóc dzieciom w odkrztuszaniu nie należy hamować kaszlu lekami przeciwkaszlowymi. Pediatra poleca raczej namawianie do kaszlu i sposoby takie jak oklepywanie czy stawianie baniek.
Lekarz zaznacza, że w większości przypadków w obturacyjnym zapaleniu oskrzeli udaje się uniknąć antybiotyków, jednak w przypadku najmłodszych dzieci mogą być potrzebne.
− Nie unikamy antybiotyków niestety u bardzo małych dzieciaków, u których widziałem że sobie nie radzą z tą wydzieliną i ta wydzielina zaczęła schodzić i pojawiały się zmiany na płucach
- zaznacza pediatra Łukasz Grzywacz.
Częste infekcje wirusowe
Oprócz obturacyjnego zapalenia oskrzeli w ubiegłym tygodniu pediatra obserwował także dużo infekcji wirusowych. Objawiały się głównie osłabieniem i gorączką, czasami katarem.
W większości przypadków po badaniu krwi okazywało się, że są to infekcje wirusowe z dość dużym spadkiem odporności, jednak łagodne w przebiegu, stąd stosowano leczenie objawowe.
− Spadek odporności polegał na obniżeniu neutrofili, czyli takiej neutropenii, organizm tracił taką pewną zdolność do walki z infekcjami
- tłumaczy pediatra.
Początek wiosny zwykle oznacza problemy alergiczne. Bardzo mocno pyli olcha i leszczyna, zaczyna pylić także topola. „W natarciu” jest też brzoza, więc po kolejnych słonecznych dniach zacznie pylić brzoza.
Lekarz obserwował już pierwsze dzieci z zapaleniami spojówek, jednak nawet dzieci z alergiami i astmą cierpiały raczej z powodu infekcji wirusowych niż z powodu zaostrzenia astmy czy alergii.
