W babcinej torebce można znaleźć wiele skarbów. Dzieci dobrze wiedzą, że zawsze jest tam coś słodkiego - wystarczy trochę pogrzebać, aby trafić np. na rozsypane cukierki. Aktywna w mediach społecznościowych lekarka zwraca uwagę na coś innego, do czego maluchy również mają łatwy dostęp. Chodzi o leki, które również nierzadko „walają się” w należącej do babci torebce.
Babcia powinna trzymać torebkę poza zasięgiem wnuków
Dr Meghan Martin to pediatra, która pracuje na oddziale ratunkowym. Prywatnie to mama czwórki dzieci, temat zdrowia maluchów doskonale zna więc z każdej możliwej strony. Lekarka jest aktywna w mediach społecznościowych, na swoich profilach zwraca uwagę na różne kwestie, również te pozornie nieistotne. Rodzicom przypominała m.in. o tym, aby nie zjeżdżali razem z dzieckiem na zjeżdżalni.
W jednym z ostatnich wpisów poruszyła temat zjawiska nazywanego „syndromem babci” lub „syndromem babcinej torebki”. Chodzi o leki dziadków, do których dzieci mają łatwy dostęp. Jak wskazuje lekarka, z różnych powodów są one nieodpowiednio zabezpieczone. Dziadkowie nie są przyzwyczajeni do obecności maluchów, lekarstwa trzymają w różnych miejscach - na niskich półkach, w torebkach, przekładają do opakowań, które młodzi ludzie mogą bez problemów otworzyć.
Około 20 proc. zatruć u małych dzieci jest związana z przypadkowym połknięciem leków zażywanych przez ich dziadków
- wskazuje lekarka.
Dodaje, że niektóre z leków mogą być naprawdę niebezpieczne. W rączki małego człowieka mogą trafić m.in. leki obniżające ciśnienie krwi czy te na cukrzycę. Lekarka podkreśla, że ciało dziecka jest o wiele mniejsze niż ciało dorosłego, więc nawet jedna tabletka może być toksyczna.
Dr Martin zaznacza, aby nie tylko upewnić się, że leki są poza zasięgiem dzieci, ale i nie przyjmować ich w obecności maluchów (które mogą chcieć naśladować dorosłych), nie nazywać medykamentów „słodyczami”.
Warto także zapisać sobie numer do najbliższego oddziału toksykologii dziecięcej. A odwiedzającej wnuka babci przypomnieć, aby torebkę położyła gdzieś wysoko.
Nie tylko leki mogą być niebezpieczne
Dzieciom może się wydawać, że wrzucone do babcinej torebki lekarstwa to nic innego, jak kolejne opakowanie słodkości. Komentujący nagranie dr Martin wskazują, że dziadkowie mają o wiele więcej rzeczy, które mogą być niebezpieczne dla maluchów, np. płaskie, okrągłe baterie. Bywa też, że np. przelewają różne substancje do opakowań po napojach, a kolorowa ciecz może być nęcąca, a znana butelka - myląca. Warto więc nauczyć młodego człowieka, aby zawsze pokazywało rodzicom wszystko, co znajdzie w domu dziadków, czy innym miejscu, które odwiedza.