Chociaż mówi się, że tatuaże z henny są bezpieczne, to jednak ta historia temu przeczy. Niewinna wakacyjna przyjemność zostawiła na ciele 7-latki okropne blizny. Dziewczynka musi nauczyć się z nimi żyć, bo zmiany na jej ciele są nieodwracalne. Chemikalia zbyt długo były obecne w jej skórze.
Spis treści
Ozdoba z henny z hotelowego SPA
Tatuaże z henny dla Madison i jej brata Sebastiana miały być nagrodą za grzeczne zachowanie w czasie urlopu i pamiątką z wakacji w Egipcie.
Wbrew pozorom, tatuaże nie zostały wykonane w przypadkowym punkcie czy na plaży. Mała Brytyjka ozdabiała ciało w SPA 4-gwiazdkowego, renomowanego hotelu w Hurghadzie. Sam hotel nie ma sobie nic do zarzucenia. Twierdzi, że poparzenie nastąpiło na skutek reakcji alergicznej. Ojciec dziewczynki uważa jednak, że powinien dostać informację o ewentualnym zagrożeniu, jeszcze przed wykonaniem feralnej ozdoby. „Tatuaż został zrobiony w hotelowym salonie i twierdzą, że to nie henna, tylko skóra mojej córki. Miała pęcherze od palca do łokcia i bardzo cierpiała" - mówił w rozmowie z metro.co.uk.
Czytaj również: Tatuaż w ciąży: czy w tym czasie można go wykonać?
"Ojciec roku". Zrobił 2-letniej córce ogromny tatuaż
Bolesny powrót do domu
Sebastian od razu poczuł swędzenie, więc zmył tatuaż ze skóry, ale Madison nie miała takich objawów. Świąd pojawił się dopiero kilka dni potem, gdy rodzina była już w domu. Gdy na skórze pod wzorem pojawiły się bolesne pęcherze, rodzice zawieźli ją do szpitala.
"Zauważyliśmy, że na górze tatuażu była niewielka plamka, ale nie widzieliśmy żadnego zaczerwienienia. Następnego ranka cały tatuaż zaczął swędzieć, więc zmyliśmy go: zobaczyliśmy wysypkę na zarysie tatuażu. Zaczęły pojawiać się pęcherze, więc zaczęliśmy szukać w Internecie informacji o tatuażach z czarnej henny”- mówił w wywiadzie tata Madison.
Lekarze leczyli dziecko maścią sterydową, aby bez skutku, dlatego dziewczynka trafiła na oddział leczenia oparzeń Szpitala Okręgowego w Salisbury. Tam specjaliści pobrali płyn z pęcherzy i odkryli, że to oparzenie chemiczne.
Madison została skierowana na oddział leczenia blizn i musiała nosić bandaż uciskowy przez co najmniej sześć miesięcy, aby zminimalizować blizny pokrywające jej ramię.
Reakcja alergiczna na hennę
Okazało się, że dziewczynka doznała poparzenia 2. i 3. stopnia wywołanego substancją chemiczną znajdującą się w barwniku do tatuaży. Learze stwierdzili, że przyczyną ran na skórze była reakcja alergiczna, jaką wywołała henna. Przypadek małej Brytyjki nie jest odosobniony. Media wielokrotnie informowały o zagrożeniu jakie niesie taki tatuaż po tym, jak do podobnych przypadków dochodziło także w innych resortach wakacyjnych np. w Bułgarii.
Tatuaże z henny można zrobić sobie niemal w każdym kurorcie, również polskim. Henna to naturalny barwnik, ale na potrzeby "tatuowania" skóry, wykorzystywany jest udający ją składnik o nazwie PPD. To barwnik stosowany przy produkcji farb do włosów czy materiałów, który jest silnym alergenem. To właśnie jego groźne uczulające działanie odczuła na sobie 7-letnia Madison.
Teraz jej tata chce ostrzec innych przed niebezpieczeństwem tatuaży z czarnej henny. „Wysłaliśmy e-mail do hotelu, ale powiedzieli, że nie ma nic złego w hennie i to musi być problem z moją córką” – powiedział.
źródła: metro.co.uk, Good Morning Britain