Niemal każdej infekcji wirusowej w pierwszym jej etapie towarzyszy katar. To przykry i uciążliwy objaw, który dokucza mocno dzieciom. Lejąca wydzielina m.in.: podrażnia skórę, utrudnia oddychanie, zakłóca spokojny sen, powoduje rozdrażnienie malucha. Oczywiście zawsze w takim przypadku możemy sięgnąć po krople z apteki obkurczające śluzówkę, ale nie wolno ich nadużywać. Siedem dni to z reguły maksymalny czas ich stosowania. Co w przypadku, gdy dziecko ma katar znacznie dłużej lub z jednej infekcji wchodzi w drugą? Wtedy z pomocą przychodzą tzw. „domowe petenty”. Jednym z nich podzielił się jakiś czas temu Marcin Korczyk, farmaceuta znany w sieci jako @pantabletka.
„Katarkiller” Pana Tabletki szybko rozprawi się z katarem.
W jednym z ostatnich swoich nagrań na TikToku influencer zdradził przepis na „katarkiller” – domowy plaster na katar. Jego wykonanie jest bardzo proste – wystarczy podpaska, wkładka higieniczna lub laktacyjna i ulubiony olejek eteryczny. Skrapiamy podpaskę olejkiem eterycznym (np. mentolowym, piniowym, eukaliptusowym, może też być gotowa mieszkanka na katar) i przyklejamy w okolicach głowy np. na ścianie czy ramie łóżka.
„Jeśli dla kogoś widok wkładki przyklejonej na ścianie wzbudza jakieś sensacje, to można sobie wyciąć z niej np. serduszko, kółeczko, albo kwadraciki, trójkąciki, gwiazdkę i też będzie działać. Koncepcja jest taka, że robimy sobie taki domowy, tani plaster, który będziemy przyklejać koło głowy dziecka, albo koło swojej głowy w sypialni” – tłumaczy na nagraniu Pan Tabletka.
Patent na katar „genialny w swojej prostocie”
Jak dodaje Marcin Korczyk jego sposób na cieknący nos jest „genialny w swojej prostocie” i do tego niskobudżetowy. Sami możemy zdecydować, ile kropli olejku zaaplikujemy, dostosowując ich ilość do dorosłego lub dziecka.
„Stosuję ten myk! Widok wkładki jest szokujący dla gości, ale jeśli coś jest głupie, ale działa to wcale nie jest głupie” – napisała jedna z obserwatorek.
„Ja robię na ręczniku papierowym parę kropelek i obok kładę”.
„Ja na wkładkę leje Amol i przyklejam niedaleko głowy - super się oddycha dzieciom w nocy” – przyznawali inni internauci.
Inhalowanie dzieci olejkami eterycznymi. „Uważajcie”
Na koniec nagrania Pan Tabletka przestrzegł jednak wszystkich rodziców, by inhalując dzieci olejkami po raz pierwszy, zachowali czujność.
„Pamiętajcie tylko, aby uważać z olejkami przy dzieciach, osobach z astmą, jeśli podajecie pierwszy raz. Każdy olejek może powodować duszności, skurcz oskrzeli, więc zwykle stosujemy taką inhalację olejkiem przez 2-3 godziny i później wietrzymy pokój. Dobrze jest być przy dzieciach, jeśli je inhalujecie” – ostrzegł.