Nowotwory ginekologiczne to wciąż temat tabu. Jak wygląda życie po diagnozie?

2024-07-23 12:24

Wiele mówi się o raku piersi i o kobietach, które usłyszały taką diagnozę. Ciszej jest o tych, które mierzą się z nowotworami ginekologicznymi. Niestety, jest ich wiele, a o trudnościach, z którymi się zmagają, wciąż mało się mówi. Znamy amazonki, powinnyśmy usłyszeć i o syrenkach.

Nowotwory ginekologiczne to wciąż temat tabu. Jak wygląda życie po diagnozie?

i

Autor: Getty Images Nowotwory ginekologiczne to wciąż temat tabu. Jak wygląda życie po diagnozie?

Syrenkami nazywa się kobiety, które przeszły histerektomię - operację usunięcia macicy. O chorobach onkologicznych, takich jak rak szyjki macicy czy rak jajnika, mówi się dużo, przede wszystkim w kontekście profilaktyki. Słyszymy o szczepieniach przeciw HPV, o konieczności wykonywania regularnej cytologii czy USG transwaginalnego. Niewiele mówi się o tym, jak wygląda życie po diagnozie. To nadal temat tabu, bo dotyka najintymniejszych sfer kobiety, wiąże się z seksualnością i poczuciem kobiecości.

O tym, jak wygląda życie po diagnozie, opowiada Magdalena Rudyk, psychoonkolog Szpitala Karowa.

Zdrowo odpytani - Rak piersi

Natalia Nocuń-Komorowska, MjakMama24.pl: W którym momencie przychodzi do Pani najwięcej pacjentek?

Magdalena Rudyk, psychoonkolog Szpitala Karowa: Najwięcej pacjentek zgłasza się do mnie po diagnozie, kiedy już wiedzą, z czym będą się mierzyły. Nieco rzadziej widuję kobiety w trakcie diagnostyki, które są niepewne wyniku i zgłaszają się do psychologa, aby porozmawiać o swoich obawach. Jednak wiele pacjentek kierowanych jest do mnie przez lekarzy. Przekazują diagnozę i widząc reakcję - która jest całkowicie zrozumiała - proponują takie spotkania.

Czy pacjentki z diagnozą chętnie przychodzą do Pani gabinetu?

Pacjentki z chorobą onkologiczną prezentują różną postawę wobec choroby. Czasem pacjentki mówią, że "ja już dzieci urodziłam, swoje przeżyłam, nie ma to znaczenia". Jak się okazuje, nie do końca tak jest, są również innego rodzaju problemy, które generuje ta choroba.

Zawsze staram się dotrzeć do takiej pacjentki. Uważam, że kobieta, która usłyszała diagnozę onkologiczną, powinna chociaż raz mieć kontakt z psychoonkologiem, żeby mogła zobaczyć, jakie są możliwości, nad czym może z takim psychologiem pracować.

A co z bliskimi, oni też są zaopiekowani?

Rodzina również potrzebuje wsparcia i wiedzy na temat możliwości wspierania chorego. Gdy ktoś poważnie choruje to skutki odczuwa cała rodzina. Czasem same pacjentki proszą o to, aby porozmawiać z mężem, partnerem, czasem z dorosłymi dziećmi, nastolatkami. Należy pamiętać, że życie takiej pacjentki zmieni się radykalnie, chociażby to, jak będzie funkcjonowała w domu, jej role, które pełniła w rodzinie - one też się zmienią.

Co jest najtrudniejsze w takiej terapii?

To bardzo indywidualna sprawa, wszystko zależy również od tego, na którym etapie choroby jesteśmy. W momencie diagnozy, jest to ogromny szok i duży stres dla pacjentki. Kobiety różnie na nią reagują, potrzebują czasu, aby zaadaptować się do tej choroby.

Później są kolejne etapy leczenia, w zależności od tego, jakiego rodzaju jest to nowotwór, jaki będzie zakres tego leczenia, z ilu etapów będzie się składało. To chociażby okres przygotowania do samej operacji, później okres rekonwalescencji, leczenie uzupełniające - chemioterapia, radioterapia.

Pacjentka przechodzi do kolejnych etapów i na każdym z nich pojawiają się różne wątpliwości, pytania. W całym przebiegu choroby nowotworowej etapy są zmienne, w zależności od tego trzeba dopasować pomoc dla pacjentki.

Jak odbudować kobiecość po tej chorobie?

Nie jest to takie łatwe, to zależy od wielu czynników. Głównym elementem, który wpływa na to, jak my siebie widzimy i jak będziemy podchodzić do swojej seksualności po takiej operacji, jest stan naszego życia seksualnego przed chorobą oraz nasze relacje z partnerem. Ogromne znaczenie ma zakres informacji otrzymanych na początku - na temat zabiegu operacyjnego, jego skutków, jak będzie przebiegała rehabilitacja, co się po drodze może wydarzyć, pokazywanie, jak można rozwiązać takie problemy. Ważne jest też samo postrzeganie swojego ciała, tego, czy my akceptujemy te zmiany. A jeżeli nie, jak możemy sobie pomóc, żeby tego poczucia kobiecości naprawdę nie stracić.

Wiele kobiet cierpi w ukryciu. W tej chorobie dużą część poczucia kobiecości zabija lęk - przed tym, jak będzie wyglądał mój związek, jak zareaguje mój partner, jak on do tego podjedzie. Trzeba o tym rozmawiać, trzeba angażować partnerów od samego początku, aby wspierali swoje kobiety w trudnym momencie. Mam nadzieję, że przyjdzie czas, w którym będziemy o tym mówić głośno i kobiety przestaną się bać. Myślę, że trzeba poruszać ten temat znacznie częściej, to ważna strefa, zbyt rzadko dyskutowana nawet w relacji lekarz-pacjent.

Są kobiety, które nie robią badań, bojąc się, że "coś wyjdzie". Jak zachęciłaby je Pani do wizyty u lekarza?

To jest bezdyskusyjne, profilaktyka to podstawa. Czasem spotykam się z taką opinią pacjentek, że "badałam się co roku i zachorowałam". Trzeba pamiętać, że badania profilaktyczne nie chronią nas przed samym zachorowaniem, tylko pomagają wykryć problem na możliwie wczesnym etapie. Dzięki nim leczenie może być mniej inwazyjne i przynieść zdecydowanie lepsze rezultaty. O to w tej profilaktyce głównie chodzi. Wiele kobiet, które stosowały profilaktykę, a później zostały pacjentkami onkologicznymi zauważa, że ich choroba została rozpoznana w dobrym momencie. To dotyczy wszelkich chorób onkologicznych, na szczęście coraz więcej się o tym mówi. Jednak jeśli chodzi o operacje ginekologiczne, onkologiczne, to faktycznie mamy jeszcze dużo do zrobienia.

To wciąż temat tabu.

Dokładnie. Dotyka najintymniejszych sfer kobiety, wiąże się i z seksualnością, i z poczuciem kobiecości, z prokreacją. Niestety z badań wynika, że coraz więcej młodych kobiet choruje na nowotwory, trzeba o tym głośno mówić, aby wiedziały, gdzie mają pójść, do kogo udać się po pomoc. Nic tak nie wpływa na psychikę pacjentki jak taka adekwatna wiedza, uzyskana od specjalistów.

Pacjentki czerpią często wiedzę z internetu, ale to wiedza zniekształcona, bo często piszemy o własnych odczuciach, a każdy przypadek jest inny, inaczej przebiega proces adaptacji i leczenia, to też trzeba wziąć pod uwagę.

Mądrości naszych rodziców - to prawda czy mit? [QUIZ]

Pytanie 1 z 10
"Nie siedź blisko telewizora, bo popsujesz wzrok"