Rak zmusił ją do usunięcia jajników. Dwa lata później urodziła "cudowne bliźnięta"

2023-03-30 10:11

Pewna mama pół roku po urodzeniu dziecka otrzymała przerażającą diagnozę. Lekarze poinformowali ją, że ma raka piersi. Niezbędna okazała się mastektomia, ale również usunięcie jajników. Marzyła, żeby mieć więcej dzieci. Dwa lata później urodziła bliźnięta.

Kobieta urodziła bliźnięta

i

Autor: Facebook/@today Rak piersi zmusił ją do usunięcia jajników. Dwa lata później urodziła bliźnięta

Shelly Battista z Chicago została szczęśliwą mamą córeczki, której wraz z mężem nadali imię Emelii. Pragnęła mieć więcej dzieci i cieszyć się rodzinnym szczęściem. Pół roku później, gdy wróciła do pracy po urodzeniu dziecka, wyczuła w piersi niepokojący guzek. Z początku myślała, że to zastój mleka, ale zgrubienie nie znikało.

Diagnozę usłyszała w maju 2020 roku – rak piersi.

Dopiero zaczynaliśmy nasze wspólne życie, gdy dostaliśmy tę szokującą wiadomość

- powiedziała Shelly w wywiadzie dla portalu today.com.

Zobacz także: Lekarze uznali, że to zastój pokarmu, ale przeczucie matki nie zawiodło. Teraz wyznaje: "Nigdy się nie poddam"

Jak badać piersi?

Wyczuła w piersi guz

Shelly miała 34 lata, gdy pół roku po urodzeniu córeczki wyczuła w piersi guza. Z początku myślała, że to zatkany przewód mleczny, ale z biegiem czasu nie chciał zniknąć. Był luty 2020 roku i początek pandemii Covid-19. Kobieta musiała czekać na szczegółową diagnozę do maja.

Okazało się, że nowotwór jest złośliwy, ma tendencję do szybkiego wzrostu i nie reaguje na leczenie. Niezbędna okazała się mastektomia.

Kobieta przeszła 12 rund chemioterapii i podwójną mastektomię. To jednak nie był koniec złych wiadomości. Shelly dowiedziała się, że ma genetyczny czynnik zwiększający ryzyko zachorowania na raka jajnika. Ostatecznie usunięto również jajniki i jajowody.

Bardzo chciała mieć więcej dzieci

Shelly wraz ze swoim mężem bardzo chcieli mieć więcej dzieci. Dr Kara Goldman, endokrynolog reprodukcyjny i dyrektor medyczny ds. zachowania płodności w Northwestern Fertility and Reproductive Medicine, doradziła rozpoczęcie leczenia niepłodności przed chemioterapią.

Dwa dni później Shelly otrzymała leki, a po dwóch tygodniach miała już osiem zamrożonych embrionów.

Ogromny postęp medycyny

Po roku od leczenia Shelly mogła wkroczyć w kolejny etap prowadzący ją do dużej rodziny. Jej macica była nienaruszona i była w stanie utrzymać kolejną ciążę.

– Jajniki i macica funkcjonują bardzo niezależnie od siebie. W przypadku Shelly, ponieważ nie miała jajników produkujących hormony, byliśmy w stanie dostarczyć jej hormony niezbędne do zajścia w ciążę - powiedziała w wywiadzie dr Goldman.

Udało się podczas trzeciego transferu embrionu. Mąż Shelly wyznał, że to było po prostu niesamowite. Spodziewali się kolejnego dziecka, jego żona była zdrowa i w końcu wszystko zaczęło się układać.

Shelly i jej mąż byli mile zaskoczeni, gdy dowiedzieli się, że jeden embrion, który został wszczepiony, podzielił się. Według specjalistów szansa, że wydarzy się coś takie wynosi zaledwie 1%. Nina i Margot urodziły się 9 grudnia 2022 roku. Dokładnie dwa lata po tym, jak lekarze poinformowali ją, że pokonała raka.

Czytaj także: Ma 7 lat, a od dwóch walczy z rakiem piersi. "To przypadek 1 na 400 milionów"

Umiera na raka. Zrobiła listę rzeczy, które chce jeszcze zrobić z 3-letnim synkiem

Listen on Spreaker.