Spis treści
Chromoterapia (koloroterapia, leczenie kolorami) może wspomóc leczenie konwencjonalne. Dlaczego producenci najczęściej oferują nam pościel z odcieniami błękitu? Bo niebieski relaksuje i obniża ciśnienie krwi – pomaga więc w zasypianiu. A skąd pomysł, by wnętrza w domach schadzek urządzać w odcieniach czerwieni? Ta barwa wzmaga ruchliwość gałki ocznej, podnosi poziom adrenaliny, aktywizuje mózg i wprawia w lepszy nastrój.
– Tak jest i nie ma co z tym dyskutować – tłumaczy Marek Borowiński, psycholog i projektant wnętrz zajmujący się wpływem koloru na ludzi. Dodaje, że mało kto zdaje sobie sprawę, iż intensywny, nasycony kolor łososiowy pobudza soki trawienne. Benita, 35-letnia dziennikarka, walcząca od kilku lat z nadwagą, najpierw uśmiecha się na wieść o tych doniesieniach, a potem się zastanawia: – Jeśli zmieniam kolory ubrań w zależności od nastroju, to może naprawdę mój apetyt rośnie w salonie pomalowanym na łososiowy, soczysty kolor?
Chromoterapia - tęczowa pomoc
W uproszczeniu jest tak: każda barwa emituje inną częstotliwość drgań, podobnie jak komórki ludzkiego ciała. Dlatego pewne kolory wpływają na określone części ciała. Jeśli jesteśmy zdrowi, ta częstotliwość jest stała. Gdy chorujemy, ulega zakłóceniom i dopiero odpowiednie kolory pomagają nam wrócić do normalnego stanu. Dodatkowo wiele naszych cech i funkcji – wzrost, sen, ciepłota ciała, pociąg seksualny, tempo trawienia – jest uzależnionych od przysadki mózgowej, a to gruczoł bardzo wrażliwy na światło. Tym możemy tłumaczyć oddziaływanie kolorów na nasze zdrowie. – Niedawno dzięki rozmowie z pacjentką o kolorach przyczyniłem się do zdiagnozowania dolegliwości u kilkunastoletniej dziewczynki. Dawały one u niej objawy skórne, ale przyczyna choroby leżała w psychice – mówi Marek Borowiński, który współpracuje z poradnią dermatologiczną. Podkreśla jednak: – Chromoterapia może tylko wspomagać leczenie konwencjonalne, ale go nie zastąpi.
Chromoterapia - barwy w naszej głowie
Leczenie schorzeń polega nie tylko na naświetlaniu odpowiednim światłem, ale także na jedzeniu potraw o różnym zabarwieniu, noszeniu kolorowych kamieni szlachetnych i garderoby w danym kolorze oraz na przebywaniu we wnętrzach, które zostały właściwie zaprojektowane (chodzi o dobór kolorów ścian, tapet, zasłon, mebli i drobnych przedmiotów).
– Organizm sam podpowiada zmianę kolorystyki. Tylko musimy być na to otwarci. Gdy jesteśmy zestresowani, podświadomie odczuwamy potrzebę kontaktu z zielenią i błękitem, chętnie spacerujemy po lesie czy w parku – tłumaczy Lidia Boniecka, plastyczka i psycholog, pomagająca ludziom odnaleźć równowagę duchową w świecie kolorów. Uważa, że zbyt rzadko poddajemy się własnej intuicji, a za często wzorujemy na innych lub ślepo ulegamy modzie. – Są kolory, które pochłaniają naszą energię, na przykład brązowy czy szary. Nadmiar brązów w ubraniu, w otoczeniu może świadczyć o zbliżającej się depresji lub ją wywołać. Gwałtowny apetyt na biel sugeruje, że dojrzewamy do jakiejś decyzji, do zasadniczej zmiany.
Kolory mają wiele znaczeń. Nigdy nie powinno się ich używać bez zastanowienia, a zwłaszcza nie należy ulegać owczemu pędowi. Lidia Boniecka jako przykład podaje czerwień, która symbolizuje wojnę, chęć zwycięstwa, ale także męczeństwo. Stąd zapotrzebowanie na ten sam kolor u dwóch osób może znaczyć zupełnie co innego.
Leczenie kolorami (chromoterapię) znano w starożytnym Egipcie, Grecji, Rzymie. Współcześnie odkrył ją na nowo pod koniec XIX w. Duńczyk Edwin Babbitt. Stwierdził, że kolory stymulują różne części autonomicznego układu nerwowego odpowiedzialnego za metabolizm i wydzielanie hormonów. Wykorzystuje to zarówno medycyna niekonwencjonalna, jak i tradycyjna. Dishah Pestanji Ghadiali, hinduski fizyk i wynalazca działający w Stanach Zjednoczonych, jako pierwszy leczył pacjentów, naświetlając ich światłem słonecznym przepuszczanym przez różne barwne filtry.
Chromoterapia - kolorowa apteka
- Biały chroni, przynosi spokój, łagodzi rozpacz, poprawia samopoczucie, odbija negatywne energie. Pobudza układ odpornościowy. Pomaga w leczeniu chorób skóry, trądziku, wyprysków. Największym źródłem bieli jest słońce, dlatego kąpiele słoneczne działają ogólnie aktywizująco i wzmacniająco (stosowane z umiarem). Bardzo duża dawka koloru białego działa na organizm wstrząsowo. Jeśli ktoś odczuwa potrzebę otaczania się bielą, to znaczy, że dojrzał do zmian w swoim życiu. Uwaga – nadmiar koloru białego sprawia wrażenie chłodu i izolacji.
- Brązowy zapewnia stabilność i poczucie bezpieczeństwa, ale wiąże się ze skłonnością do skrywania emocji oraz z brakiem szerokich horyzontów. Uwaga – w nadmiarze powoduje smutek. Upodobanie do brązów może wskazywać na niskie poczucie własnej wartości.
- Brzoskwiniowy wzmacnia witalność i energię. Ułatwia trawienie, dlatego może być pomocny w odchudzaniu.
- Czarny kojarzy się z tym, co nieznane i tajemnicze. A także z ciszą. Spowijamy się w czerń, by odgrodzić się od świata, dlatego wspomaga ona leczenie drobnych nerwic, ale nie należy jej stosować przy stanach melancholijnych i depresyjnych.
- Czerwony pobudza żywotność, namiętność i ambicje. Podwyższa ciśnienie. Dobry na melancholię. Pomaga przy grypie i przeziębieniu, bólach pleców i krzyża, chorobach krwi, gośćcu, a także paraliżu (pobudza silną wolę). Uwaga – niewskazany przy chorobach serca i krążenia: w nadmiarze wywołuje agresję.
- Fioletowy to kolor mistyczny – idealny do medytacji. Pozytywnie działa na system nerwowy, reguluje wydzielanie hormonów, łagodzi objawy bezsenności. Stosuje się go w leczeniu blizn, cellulitu, uzależnień, migreny i innych bólów głowy.
- Granatowy jest dobry do koncentracji. Leczy przewlekłe stany znużenia, choroby tarczycy i gardła. Uwaga – nie stosować w chorobach płuc.
- Indygo to barwa wspomagająca leczenie chorób oczu, górnych dróg oddechowych, migreny, zatruć oraz stanów zapalnych uszu, nosa i gardła. Naświetlania tym kolorem pomagają też w leczeniu schorzeń psychicznych.
- Niebieski chłodzi jak woda. Wycisza, zwalcza bezsenność, zwiększa inwencję. Ułatwia przemianę materii, pracę serca i układu krążenia, zwalcza anginę, bóle uszu i choroby pęcherza. Koi oparzenia słoneczne, leczy bóle stawów, kontuzje i zwichnięcia. Dobry do pokoju wypoczynkowego. Ale w nadmiarze może działać przygnębiająco.
- Pomarańczowy mobilizuje do działania, zmniejsza poczucie krzywdy, lecz potęguje zazdrość. Reguluje pracę serca, łagodzi objawy astmy i epilepsji, leczy reumatyzm. Podobnie jak brzoskwiniowy wspomaga trawienie i odchudzanie. Nadaje się do kuchni i jadalni, a w pastelowym odcieniu do dziennego pokoju.
- Różowy wzbudza optymizm, uspokaja emocje. Leczy choroby serca i krążenia (np. arytmie), przynosi ulgę w astmie. Pobudza apetyt.
- Srebrny wprowadza równowagę, harmonię, pozwala jaśniej myśleć.
- Szary leczy opuchlizny i obrzęki. Odpręża, wycisza, pozwala się odizolować. Symbolizuje niezależność i opanowanie, ale wiąże się z rezerwą, niezdecydowaniem, brakiem zaangażowania. Osoby preferujące szarość charakteryzują się dużym samokrytycyzmem. Uwaga! nadmiar szarości prowadzi do wyalienowania i smutku.
- Turkusowy działa orzeźwiająco, choć nastraja refleksyjnie. Łagodzi napięcie umysłowe. Zwiększa wrażliwość i kreatywność.
- Zielony ciemny relaksuje, daje nadzieję, łagodzi konflikty, uwrażliwia na problemy innych. Daje poczucie wygody. Leczy nadciśnienie, choroby serca i oczu.
- Zielony jasny obniża gorączkę, pomaga w zwalczaniu infekcji wirusowych i bakteryjnych. Podobnie jak ciemna zieleń uspokaja, łagodzi konflikty i napięcia.
- Zielony oliwkowy lub o lekko brunatnym odcieniu wpływa przygnębiająco.
- Złoty ożywia umysł, dostarcza energii. Pomaga zwalczyć depresję.
- Żółty sprzyja radości (ale stłumiony – może wywołać niepewność). Nasycony ułatwia trafne sądy i zapamiętywanie. Jest lekarstwem na przemęczenie, stres, przeziębienia oraz problemy związane z menopauzą. Wzmacnia mięśnie, pobudza przemianę materii, dobrze działa na schorzenia skórne i rozstępy. Jest dobry do pokoju dziecinnego oraz do dziennego pokoju wypoczynkowego. Uwaga – stosować ostrożnie przy kłopotach z wątrobą.