HAL (Hybrid Assistive Limb), czyli hybrydowa kończyna wspomagająca

2017-06-20 9:20

HAL (Hybrid Assistive Limb), czyli hybrydowa kończyna wspomagająca, to robotyczne urządzenie terapeutyczne. HAL powstał w Japonii. Wykonano go z bardzo lekkiego i wyjątkowo wytrzymałego tworzywa sztucznego i jest jedynym tego typu urządzeniem uruchamianym i sterowanym bezpośrednio przez układ nerwowy pacjenta. Przeczytaj, na czym dokładnie polega działanie hybrydowej kończyny wspomagającej.

HAL (Hybrid Assistive Limb), czyli hybrydowa kończyna wspomagająca

i

Autor: thinkstockphotos.com Terapia z wykorzystaniem hybrydowej kończyny wspomagającej (HAL) trwa około 3 miesiące - odbywa się 60 sesji treningowych.

HAL, czyli hybrydowa kończyna wspomagająca pomogła m. in. Lenie Płaszczyńskiej. Lena już siódmy rok porusza się na wózku inwalidzkim. Miała zaledwie 14 lat, wracała z wakacji. Samochód, którym podróżowała jako pasażerka, podczas wyprzedzania uderzył w drzewo. Doznała poważnego uszkodzenia kręgosłupa w odcinku szyjnym, na poziomie C6 i C7. Na szczęście rdzeń kręgowy nie został całkowicie uszkodzony. Wypadek nie odebrał jej radości życia. – Po wypadku trafiłam do Centrum Zdrowia Dziecka – wspomina. – Tam przeszłam kilka operacji i rehabilitowałam się do ukończenia 18. roku życia. Później wypadłam z systemu i mogłam już tylko korzystać z prywatnych klinik rehabilitacyjnych.

Przed wypadkiem Lena trenowała karate. Była wielką nadzieją swego trenera i Ostrołęckiego Klubu Karate Kyokushin. Na Mistrzostwach Polski Wschodniej w 2009 r. zdobyła brązowy medal, co było ukoronowaniem jej wieloletnich treningów. To sport nauczył ją wytrwałości.
Wypadek odebrał jej swobodę poruszania się, ale nie wolę walki.

– Nie miałam większego problemu z poruszaniem się na wózku inwalidzkim – mówi otwarcie. – Może jako dziecko nie ze wszystkich ograniczeń zdawałam sobie sprawę, ale przyjęłam to spokojnie. Po prostu, czegoś nie mogę robić i już. Tak się zdarzyło, że nie wyjdę już na matę, ale mogę przecież robić inne rzeczy. Niedawno ukończyłam kurs nurkowania i całkiem dobrze mi to wychodzi. Człowiek, któremu odbiera się jakieś możliwości, aktywność, powinien znaleźć sobie inne zajęcie, coś, co zajmie czas, odpędzi głupie myśli.

Wypadek odmienił życie Leny, ale mimo wielu godzin, które musiała poświęcić rehabilitacji, w tym samym czasie co jej rówieśnicy zdała maturę i rozpoczęła studia. Dziś jest na III roku psychologii. – Chciałabym zacząć trenować szermierkę, ale na razie nie mogę zajęć sportowych pogodzić z nauką – dodaje. – Nie wiem, co jeszcze wymyślę, ale na pewno nie będę siedziała w domu i rozmyślała o niebieskich migdałach.

Od kilku już dni Lena przyjeżdża do Centrum Rehabilitacji Constance Care w Kierszku koło Konstancina, gdzie bierze udział w testowaniu robotycznego urządzenia terapeutycznego HAL (Hybrid Assistive Limb), czyli hybrydowej kończyny wspomagającej. – To niesamowite uczucie – mówi Lena. – Mogę stanąć o własnych siłach i nawet zrobić kilka kroków, ale z pomocą aktywnego egzoszkieletu HAL idę. Przed rehabilitacją fizjoterapeuta przykleja do nóg czujniki (elektrody), umieszcza je na skórze, nad mięśniami w celu rejestracji ich aktywności. Kiedy elektrody zostaną połączone z urządzeniem, płynące z mięśni sygnały zostają w postaci impulsu elektrycznego przekazane do komputera w urządzeniu. Hybrydowa kończyna wspomagająca rozpoznaje te sygnały, analizuje i wzmacnia, jednocześnie wysyła je do układu mechanicznego, który daje pacjentowi wsparcie, umożliwiając wykonanie pożądanego, celowego ruchu.

– Bo wszystko zaczyna się w głowie – tłumaczy Jarosław Wieczorek, mgr rehabilitacji nadzorujący ćwiczenia Leny. – Powstaje wola chodzenia, więc mózg wysyła polecenie w postaci impulsu nerwowego, który jest przenoszony przez rdzeń kręgowy, a dalej przez nerwy obwodowe bezpośrednio do mięśni nóg. Te, odbierając polecenie z mózgu, odpowiadają, robiąc krok. Sprawny człowiek nie zastanawia się nad mechanizmem chodu. Są jednak sytuacje, kiedy ten mechanizm jest zaburzony lub całkowicie przestaje funkcjonować.

Warto wiedzieć

Dla kogo HAL

Hybrydowa kończyna wspomagająca może być wykorzystywana do usprawniania osób z:

Cykl terapeutyczny HAL trwa ok. 3 miesięcy i obejmuje 60 sesji treningowych z profesjonalną obsługą kadry rehabilitantów. W trybie ambulatoryjnym pacjent poddawany jest terapii przez 5 dni w tygodniu. Dziennie spędza na sali treningowej ok. 2 godzin.

– W przypadku urazu rdzenia kręgowego sygnał wysyłany przez mózg do mięśni kończyn dolnych dociera jako bardzo słaby impuls, niewystarczający do zainicjowania ruchu. Człowiek zostaje unieruchomiony w łóżku lub na wózku inwalidzkim. HAL wzmacnia nawet szczątkowe sygnały nerwowe odbierane przez elektrody. Następnie przesyła je i pacjent może zrobić krok. Pracując z pacjentem, mogę kontrolować siłę mpulsów wysyłanych przez urządzenie tak, aby nie były one ani za słabe, ani za mocne – opowiada Jarosław Wieczorek.

Ćwiczenia z wykorzystaniem aktywnego egzoszkieletu HAL wpływają na maksymalną stymulację zjawiska, które w neurologii określa się mianem neuroplastyczności, czyli zdolności tkanki nerwowej do tworzenia nowych połączeń między neuronami (komórkami nerwowymi). To zaś przyczynia się do polepszenia przepływu sygnału nerwowo-mięśniowego, co jeszcze efektywniej stymuluje centralny układ nerwowy (to tzw. biofeedback). Podczas treningu poprzez systematycznie wykonywane ćwiczenia powstają nowe połączenia nerwowe, odbudowywany zostaje wzorzec chodu. Dochodzi też do wzmocnienia siły mięśni i przywracana jest zdolność chodzenia.

– Podczas typowej rehabilitacji ćwiczę biernie – tłumaczy Lena. – Teraz pracują zupełnie inne grupy mięśni. Na szczęście nie doszło u mnie do przerwania rdzenia kręgowego i dlatego mogę korzystać z hybrydowej kończyny wspomagającej To na razie tylko kilka zabiegów, więc nie ma jeszcze spektakularnych efektów, ale obserwuję swoje ciało. Dla osoby niepełnosprawnej każdy rodzaj większej samodzielności to naprawdę duży sukces. Zawsze daje nadzieję, że kiedyś znów będę chodzić i... pójdę boso...

– Ja dopiero zaczynam – przypomina Lena. – Chodzenie z HAL-em nie jest ani bolesne, ani dokuczliwe. Ale z pewnością wymaga sporego wysiłku. Na szczęście, kiedy jestem zmęczona, mogę odpocząć. Zresztą terapeuta jest obok mnie i kontroluje wszystko. Ale mam nadzieję, że po całym cyklu odczuję znaczną poprawę, że będę bardziej samodzielna. Nie planuję z dużym wyprzedzeniem swojego życia. Najbliższe plany to ukończenie studiów i znalezienie pracy. Mam nadzieję, że to będzie praca z dziećmi. A teraz... Chciałabym, aby ta terapia, która niesie z sobą tak wiele nadziei, była dostępna dla wszystkich, którym może pomóc.