Ciepła zima i brak śniegu przyczyniły się nie tylko do wzrostu liczebności kleszczy, ale i zwiększenia zasięgu ich występowania. Coraz częściej spotykamy kleszcze w ogródkach miejskich, na zielonych skwerach czy w parkach. W związku z tym rośnie liczba chorych, u których diagnozuje się boreliozę, groźną chorobę odkleszczową, której charakterystycznym objawem jest rumień wędrujący.
Objawy boreliozy
Jeśli znajdziemy na skórze kleszcza, powinniśmy jak najszybciej wyjąć go, a następnie przez około dwa tygodnie obserwować skórę. Jeśli wokół miejsca, w którym znajdował się kleszcz, pojawi się czerwona otoczka, może to oznaczać, że insekt zaraził nas boreliozą.
Do innych wczesnych objawów boreliozy zalicza się również zmęczenie, osłabienie, bóle mięśni i stawów, bóle gardła, drętwienie kończyn. W takiej sytuacji należy zgłosić się do lekarza, żeby wykonać badania.
Kto może zlecić badania na boreliozę?
Dotychczas badania w kierunku boreliozy mógł zlecać tylko lekarz specjalista ambulatoryjnej opieki specjalistycznej. Dotyczyło to zarówno osób dorosłych, jak i dzieci. W związku z rosnącą liczbą zachorowań na boreliozę (tylko do 15.04.2023 r. zachorowało 2 753 osób, prawie dwa razy więcej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku - informuje GOV.pl), pojawiły się pytania do resortu zdrowia, czy ścieżka wykonywania badań w kierunku boreliozy może zostać uproszczona, a skierowanie na badania w kierunku boreliozy mógłby wystawić lekarz rodzinny POZ.
"Aktualnie nie są prowadzone prace dotyczące udostępnienia lekarzom podstawowej opieki zdrowotnej (POZ) badań do diagnozowania boreliozy" - odpowiedziało Ministerstwo Zdrowia na pytania Polskiej Agencji Prasowej.
Ministerstwo wskazało jednocześnie, że zgodnie z rekomendacjami Polskiego Towarzystwa Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych wystąpienie typowego rumienia wędrującego po pokłuciu przez kleszcza nie wymaga diagnostyki laboratoryjnej. Jest za to wskazanie, do wdrożenia antybiotykoterapii.
Czytaj: Jak prawidłowo usunąć kleszcz?