Według ekspertów decyzje pracujących zawodowo matek dobrze obrazują to, że przejmują się zdrowiem swoich pociech, ale własnym - niekoniecznie. Liczba zwolnień lekarskich pokazuje, że chorujące mamy nie biorą L4, na zwolnienie idą dopiero wtedy, gdy chorują dzieci.
Tymczasem im więcej matka ma dzieci, tym w gorszej kondycji fizycznej jest jej organizm. Ma to oczywiście związek z przebytymi ciążami i porodami, które dla organizmu kobiety są przecież ogromnym wysiłkiem. Okazuje się jednak, że liczba dzieci wpływa nie tylko na matki i tempo ich starzenia, lecz także na ojców.
Im więcej mamy dzieci, tym szybciej się starzejemy?
Powszechnie mówi się, że narodziny dziecka nas odmładzają, a gdy potomek pojawia się na świecie dość późno, jeszcze bardziej odczuwamy to, że czas się dla nas zatrzymał. Czy aby na pewno tak jest?
Owszem, konieczność opieki nad małym dzieckiem i zapewnienie mu właściwego rozwoju niejako zmusza nas do tego, byśmy więcej czasu spędzali na świeżym powietrzu (zaczynamy chodzić na spacery, odwiedzać parki i place zabaw), jednak niekoniecznie sprawia, że opóźniamy starzenie się.
Okazuje się, że liczba dzieci (zwłaszcza troje i więcej) to jeden z czynników wpływających na nasze funkcje poznawcze w późniejszym okresie życia. Jednym słowem im więcej mamy dzieci, tym prawdopodobnie szybciej się starzejemy.

W artykule Erica Bonsaga i Vegarda Stirbekka opublikowanym w 2022 roku czytamy właśnie o wpływie liczby dzieci na funkcje poznawcze. Jego autorzy wprawdzie nie wyjaśniają, czy wpływ na tempo starzenia się ma płeć dzieci, jednak polskie badania pokazują, że kobiety, które urodziły co najmniej kilkoro chłopców, gorzej oceniają swoje zdrowie w porównaniu z tymi, które są matkami córek.
Matki synów gorzej oceniają swoje zdrowie
Badania przeprowadzone przez zespół z Zakładu Zdrowia i Środowiska na Uniwersytecie Jagiellońskim, w którego skład wchodzili dr hab. Andrzej Galbarzyk, prof. Grażyna Jasieńska, dr Magdalena Klimek i dr Ilona Nenko wykazały, że matki, które urodziły przynajmniej kilku synów, oceniają swoje zdrowie gorzej.
Wcześniejsze badania wprawdzie wykazały, że kobiety, które urodziły więcej dzieci mają w starszym wieku wyższy poziom stresu oksydacyjnego, jednak pod uwagę nie brano płci dzieci. Gdy o subiektywną ocenę stanu zdrowia zapytano 559 starszych kobiet z Beskidu Wyspowego okazało się, że płeć dzieci ma jednak znaczenie.
Wyniki naszych badań wykazały, że jedynie liczba urodzonych synów związana jest z samooceną stanu zdrowia starszych kobiet. Samoocena stanu zdrowia nie zależała od liczby urodzonych córek czy też całkowitej liczby urodzonych dzieci. Natomiast, każdy urodzony syn zwiększał o 11% szansę, że kobiety gorzej oceniały swój stan zdrowia. W analizach skorygowaliśmy wyniki o wpływ innych czynników na zdrowie badanych kobiet, takich jak wiek, wykształcenie, stan cywilny, palenie i wskaźnik masy ciała – BMI, tak aby nie zafałszowywały wyników
- czytamy w artykule podsumowującym wnioski z badań.
Wydaje się, że może to mieć związek z tym, że chłopcy zwykle rodzą się więksi (ciąża, poród i okres laktacji są zatem większym wydatkiem energetycznym dla organizmu matki). Jednak to nie wszystko. W starszym wieku to głównie ze strony córek kobiety mogły liczyć na opiekę i wsparcie, zatem te, które urodziły głównie synów mogły swoje zdrowie oceniać gorzej.