Spis treści
- Efekt Mozarta – na czym polega i czy istnieje?
- Czy malec musi słuchać muzyki?
- Jaka muzyka dla dziecka?
- Pieluszka na wózku: pomaga czy szkodzi? WIDEO
Pod koniec XX wieku słynna stała się teoria mówiąca o wpływie muzyki Mozarta na inteligencję człowieka, zwłaszcza tego, którego mózg dopiero się rozwija, a więc dziecka. Twórczynią teorii była amerykańska psycholog Frances Rauscher, która poddała badaniom grupę studentów.
Spis treści:
- Efekt Mozarta - na czym polega i czy istnieje?
- Czy malec musi słuchać muzyki?
- Jaka muzyka dla dziecka?
Grupa, która słuchała muzyki Wolfganga Amadeusza Mozarta, a dokładnie jego Sonaty D-dur na dwa fortepiany, w testach na inteligencję osiągała dużo lepsze wyniki niż grupa, która nie słuchała niczego lub słuchała muzyki relaksacyjnej. Wyniki badań psycholog ogłosiła w poczytnym magazynie naukowym Nature.
Na skutki nie trzeba było długo czekać: ludzie zaczęli kupować płyty z muzyką Mozarta, co więcej – popularny stał się zwyczaj puszczania jej noworodkom, a nawet kobietom w ciąży, aby jak najwcześniej umożliwić dziecku lepszy rozwój umysłu i stymulować rozwój jego inteligencji.
Efekt Mozarta – na czym polega i czy istnieje?
W swoim artykule Frances Rauscher udowadniała, że słuchanie muzyki Mozarta wpływa na zwiększenie zdolności kognitywnych na człowieka (czyli na myślenie, orientację przestrzenną, rozumienie, naukę itd.). Na tej podstawie powstało nawet określenie „Efekt Mozarta”, oznaczające wpływ muzyki wielkiego kompozytora na ludzki umysł. Prawdopodobnym wytłumaczeniem takiego oddziaływania Sonaty i innych utworów mistrza była niezwykła struktura jego dzieł.
Mozart komponował muzykę niezwykle harmonijną, opartą na matematyce, której był miłośnikiem. Jego utwory są symetryczne, a proporcje poszczególnych fraz czy części odpowiadają słynnemu starożytnemu złotemu podziałowi. Doskonała budowa, melodia i rytm zdaniem naukowców mogły wpływać na powstawanie nowych połączeń w mózgu i zwiększać inteligencję słuchacza.
Niestety, kilka lat temu środowisko naukowców, które od dawna wątpiło w istnienie takich zależności, postanowiło raz jeszcze sprawdzić, czy efekt Mozarta naprawdę istnieje. Okazało się, że żadne badania prowadzone w wielu ośrodkach naukowych nie potwierdziły wyników badań Frances Rauscher. Nie udowodniono, że muzyka mistrza wpływa na wyższy poziom IQ ani na poprawę zdolności kognitywnych.
Czy malec musi słuchać muzyki?
Obalenie mitu o cudownym wpływie Mozarta na ludzki umysł nie oznacza, że powinniśmy zrezygnować ze słuchania jego utworów i muzyki w ogóle. Jeszcze zanim amerykańska psycholog ogłosiła swoją teorię o efekcie Mozarta, powstało wiele badań, które udowodniły pozytywny wpływ muzyki na rozwój niemowląt (choć nie bezpośrednio na ich inteligencję czy zdolności poznawcze).
Okazuje się, że muzyka, zwłaszcza klasyczna (czyli taka, która jest melodyjna, harmonijna i rytmiczna) wpływa na rozwój umysłowy maluszka. Dźwięk to podstawowy bodziec zmysłowy, który aktywuje te obszary mózgu, które odpowiadają za pamięć, koncentrację, a także za zdolności matematyczne oraz językowe.
Badania amerykańskich naukowców wykazały, że dźwięki, które docierają do płodu mają wpływ na powstawanie połączeń nerwowych między prawą i lewa półkulą mózgu nienarodzonego dziecka. Na tych założeniu opiera się popularna obecnie metoda Tomatisa, który właśnie muzyką (Mozarta oraz chorałami gregoriańskimi) stymuluje uwagę słuchową dzieci.
Czytaj również:
Jak muzyka dla dzieci wpływa na ich rozwój?
Rozwój płodu: jak rozwijają się zmysły dziecka
Ważne jest też włączanie muzyki niemowlętom i małym dzieciom. Słuchanie piosenek np. w czasie zabawy to tzw. stymulacja wielozmysłowa, która według naukowców, jest dużo bardziej skuteczna i intensywniej wpływa na rozwój mózgu niż stymulacja jednego zmysłu.
To nie wszystko: muzyka od dziesięcioleci wykorzystywana jest jako narzędzie w terapii – uspokaja lub aktywizuje pacjentów, ułatwia okazywanie emocji. Muzykoterapia jest uznaną dziedziną, która stosowana jest w leczeniu nerwic czy schorzeń psychicznych.
Wpływa też na samopoczucie i nastrój nawet zdrowych ludzi – wycisza, relaksuje poprawia nastrój, uwalnia od stresu, rozluźnia mięśnie... Udowodniono również, że oddziałuje na organizm człowieka: rytmiczna, wolna muzyka potrafi obniżyć ciśnienie krwi, ponieważ rytm bicia serca dostosowuje się do rytmu melodii. Badania pokazują, że ciche, łagodne i harmonijne dźwięki uspokajają również niemowlęta, pomagają im zasnąć (nie bez powodu matki od tysiącleci śpiewają dzieciom kołysanki).
Jaka muzyka dla dziecka?
Według specjalistów najkorzystniejsze dla mózgu są dźwięki o wysokiej częstotliwości. Zalecają oni również muzykę spokojną i cichą, najlepiej harmonijną muzykę klasyczną (trzeba jednak pamiętać, że wiele utworów muzyki poważnej jest głośna i dynamiczna). Może to być wspomniany Mozart, ale również Chopin (np. druga część Koncertu f-moll), Czajkowski (Dziadek do orzechów) czy Grieg (Peer Gynt), których muzyka słynie z melodyjności. Polecany jest również spokojny Bach i Beethoven oraz średniowieczne chorały. Ale warto również puszczać dziecku szybsze utwory, np. Lot trzmiela Rymskiego-Korsakowa czy Marsz turecki Mozarta.
Lista przebojów malucha
W.A. Mozart, Eine kleine Nachtmusik
Edward Grieg, Poranek
Johannes Brahms, Kołysanka
Piotr Czajkowski, Walc kwiatów
Fryderyk Chopin, Nokturn op. 9 nr 2
W.A. Mozart, Symfonia g-mol
Georges Bizet, Marsz Torreadora z opery Carmen