Spis treści
- Dlaczego warto, by tata od początku opiekował się dzieckiem?
- Jak wciągnąć partnera do opieki nad maluchem?
Masz dziecko właśnie z tym facetem stojącym gdzieś z boku i patrzącym z czułością i lekkim przestrachem na zawiniątko w łóżeczku. Zrób mu miejsce i zaproś go do ojcowania. Nie daj sobie wmówić, że mężczyzna nie może zająć się maleństwem, bo się boi, nie ma wprawy, nie wie, jak to się robi. Z ręką na sercu – a ty się nie boisz? Wszystko już potrafisz? No właśnie! Będziecie razem uczyć się bycia rodzicami przez całe życie. A dziecko potrzebuje obojga rodziców, a nie tylko mamy. Uwierz w swojego faceta – skoro jest w stanie zaprogramować komputer, prowadzić samochód, wyremontować mieszkanie i zrobić pyszne spaghetti, poradzi sobie także z noworodkiem. Jeśli tylko mu pozwolisz i staniesz się jego przewodnikiem, nauczy się być superojcem. Skorzystają na tym wszyscy – ty, twój mężczyzna, a przede wszystkim wasze dziecko.
TATA przy PORODZIE - zadania taty na sali porodowej >>
Dlaczego warto, by tata od początku opiekował się dzieckiem?
Na zaangażowaniu taty w opiekę nad malcem zyskują wszyscy. On – bo dzień po dniu buduje relację z dzieckiem, staje się coraz pewniejszy jako tata, wie, że malec jest z nim bezpieczny. Przestaje być rodzicem drugiej kategorii, czuje się ważny w życiu dziecka. Wie też, że jest pełnoprawnym partnerem matki, bo nie dał się zepchnąć do roli gościa spacerującego w weekend przez godzinę z wózkiem i niemającego pojęcia, co robi jego dziecko na chwilę przed zaśnięciem lub w czasie wizyty u lekarza. Zyskujesz ty, bo dostajesz zastępcę. Kogoś, kto zaopiekuje się twoim malcem z takim samym zaangażowaniem jak ty. Będziesz miała pewność, że zostawiasz dziecko pod najczulszą, najlepszą opieką, a jednocześnie zyskasz swobodę. Bo skoro ojciec potrafi uśpić, nakarmić, przebrać, to ty spokojnie możesz wyjść z domu, odpocząć, spotkać się z przyjaciółmi.
5 ZACHOWAŃ OJCÓW, które są irytujące... dla mam >>
Jak wciągnąć partnera do opieki nad maluchem?
Jest tylko jeden warunek, ogromnie ważny, by cała operacja się powiodła. Musisz pozwolić mu ojcować na jego własny sposób. Z twojego punktu widzenia pielucha może być zapięta niedoskonale, a zupa podawana za dużymi łyżkami. Ale nic ci do tego. Milcz, nie krytykuj, doceniaj i wspieraj. On ma prawo być ojcem po swojemu, na swój sposób budować relację z dzieckiem. I póki maluchowi nie dzieje się krzywda, ty nie masz prawa się w to wtrącać. Zaangażowany ojciec to dla malca wielki dar. Dziecko zyskuje drugą, z całego serca oddaną mu osobę. Jak zatem nauczyć tatę twojego dziecka przewijania, przebierania, kąpania malucha, usypiania, karmienia butelką i opiekowania się nim w chorobie? Jak sprawić, by się tego nie bał, by było to dla niego łatwe? Dowiesz się tego z aktualnego wydania M jak mama (12/2014).
A jak wasi mężowie i partnerzy radzą sobie z opieką nad dziećmi? Porozmawiajmy na forum!