Krew pępowinowa – czy warto przechowywać krew pępowinową w banku krwi?

2013-03-14 14:53

Decyzja o przechowywaniu krwi pępowinowej musi być zawsze suwerenną decyzją rodziców. Ale żeby ją świadomie podjąć, trzeba mieć wiedzę o tym, czym są komórki macierzyste i po co się je przechowuje. Poniżej przedstawiamy argumenty za i przeciw przechowywaniu krwi pępowinowej.

krew

i

Autor: _photos.com

Spis treści

  1. Przechowywanie krwi pępowinowej – dlaczego warto?
  2. Przechowywanie komórek macierzystych – argumenty przeciw
  3. Zobacz wideo: Jak wyglada pobieranie krwi pępowinowej podczas porodu

Banki krwi pępowinowej i cel przechowywania krwi pępowinowej są znane i dyskutowane od lat. W tej dziedzinie wciąż jednak pojawiają się nowe fakty i infomacje, które mogą pomóc zdezorientowanym rodzicom w podjęciu decyzji. Przypominamy: chodzi o to, że podczas porodu (już po urodzeniu dziecka i łożyska) z pępowiny można pobrać pewną ilość krwi, w której zawarte są tzw. komórki macierzyste. Są one jeszcze niewyspecjalizowane i mogą się przekształcić w różne komórki i tkanki ludzkiego organizmu. Obecnie komórki macierzyste są wykorzystywane przede wszystkim do przeszczepiania osobom po chemioterapii lub radioterapii, u których zniszczone zostały komórki macierzyste występujące w ich szpiku. Dzięki przeszczepieniu zostaje odtworzony układ krwiotwórczy i zregenerowany układ odpornościowy pacjenta. Komórki macierzyste wykorzystuje się też – na razie eksperymentalnie – do leczenia wielu poważnych chorób, także w medycynie regeneracyjnej. Jednak za pobranie krwi pępowinowej i przechowywanie komórek macierzystych trzeba płacić. Wielu przyszłych rodziców zastanawia się więc, co robić. Nie podejmiemy tej decyzji za was, ale może ją nieco ułatwimy, wymieniając najważniejsze argumenty „za” i „przeciw”.

Dowiedz się w leczeniu jakich chorób przydatna jest krew pępowinowa

Przechowywanie krwi pępowinowej – dlaczego warto?

Przechowywanie krwi pępowinowej – dlaczego warto?
Komórki macierzyste z krwi pępowinowej są bardziej wartościowe niż te ze szpiku lub krwi obwodowej. Są mniej ukierunkowane, młodsze, a zatem bardziej „naiwne” i łatwiejsze do „pokierowania” niż komórki z pozostałych źródeł. Zamrożenie komórek z krwi pępowinowej zapobiega ich starzeniu się i urazom, które mogą wystąpić w komórkach w późniejszych fazach ich życia.
Wykorzystanie komórek macierzystych z krwi pępowinowej jest prostsze, szybsze i bezpieczniejsze niż szukanie dawcy szpiku lub krwi obwodowej dopiero wtedy, gdy pojawi się choroba. Zdeponowana krew jest już gotowa do użycia, tymczasem poszukiwania dawcy mogą trwać długo i nie zawsze kończą się sukcesem.
Przeszczepienie własnych komórek macierzystych oznacza całkowitą zgodność tkankową. To znaczy, że prawdopodobieństwo odrzucenia ich przez organizm biorcy jest znikome, znacznie mniejsze niż w przypadku szpiku pobranego od innej osoby, zwłaszcza niespokrewnionej. U osób niespokrewnionych trzeba wykonać najpierw badania antygenów zgodności tkankowej, dzięki którym krew może być wykorzystana do przeszczepień. Im mniejsza zgodność, tym wyższe ryzyko wystąpienia choroby zwanej „przeszczep przeciwko gospodarzowi”. Polega ona na tym, że przeszczepione limfocyty dawcy w organizmie biorcy działają według swojego dotychczasowego zaprogramowania i rozpoznają komórki organizmu biorcy jako obce. Dochodzi wtedy do niszczenia komórek biorcy przez limfocyty dawcy. Wykorzystanie komórek macierzystych pochodzących od dawcy wiąże się również z pewnym
ryzykiem przeniesienia na biorcę zakażenia. Dlatego lepiej mieć własne komórki w zapasie, niż szukać ich, gdy będzie taka potrzeba.
Krew pępowinową dziecka można wykorzystać także do leczenia innego członka rodziny, o ile występuje wystarczająca zgodność tkankowa między dawcą i biorcą. Istnieje 25 proc. szans, że antygeny tkankowe rodzeństwa są w pełni zgodne.
Już dziś kilkadziesiąt chorób jest leczonych dzięki wykorzystaniu komórek macierzystych. Są to głównie choroby krwi i układu odpornościowego, w tym np. różnego typu białaczki, anemie czy chłoniaki. A prowadzone na coraz większą skalę badania naukowe dają nadzieję, że komórki macierzyste będą stosowane także w leczeniu wielu innych schorzeń, takich jak choroba Alzheimera, choroba Parkinsona, choroby serca, cukrzyca, urazy rdzenia kręgowego, udary, a także niektóre choroby dziedziczne i autoimmunologiczne.
Komórki z krwi pępowinowej można przechowywać w ciekłym azocie przez kilkadziesiąt lat i zachowują one swoje właściwości. Przy tak szybkim postępie nauki, jaki się obecnie obserwuje, nawet trudno sobie dziś wyobrazić, co jeszcze będzie się działo w medycynie dzięki tym niezwykłym komórkom.
Pozytywnie o bankowaniu krwi pępowinowej wypowiedział się zespół ekspertów Polskiego Towarzystwa Ginekologicznego. Także stowarzyszenie położników amerykańskich już kilka lat temu podkreśliło, jak ważna jest krew pępowinowa jako źródło komórek macierzystych do przyszłych terapii i zobowiązało lekarzy, by informowali o tym swoje pacjentki. W niektórych stanach USA prawo nakazuje ginekologom informowanie o możliwości zdeponowania krwi pępowinowej, aby przyszłym rodzicom nie umknęła tak ważna informacja.
Poród to jedyny moment, gdy tę krew można pobrać. Drugiej takiej szansy nie ma.
Przechowywanie krwi pępowinowej – argumenty przeciw
Taka procedura kosztuje. I jest to dla wielu osób najmocniejszy argument: po prostu nie każdego na to stać. Za pobranie, przebadanie i odpowiednie spreparowanie porcji krwi pępowinowej trzeba zapłacić ok. 2500 zł, a potem jeszcze systematycznie płacić 400–500 zł za każdy rok przechowywania. Nie ma jednak innego wyjścia, jeśli chcemy mieć zdeponowaną krew własnego dziecka, bo żadnego państwa nie stać na to, aby refundować to wszystkim chętnym.
Krew pępowinowa nie jest jedynym źródłem komórek macierzystych. Występują one również w szpiku i mobilizowanej farmakologicznie krwi obwodowej. Gdy ktoś z rodziny zachoruje, można poszukać dawcy – spokrewnionego lub nie. Takie przeszczepienie komórek pochodzących z banku publicznego nic pacjenta nie kosztuje. Wskazania do użycia komórek macierzystych do transplantacji są takie same – niezależnie od źródła ich pochodzenia.
Przeciętna przechowywana próbka krwi wystarcza dla biorcy o masie ciała do 40 kg, co odpowiada wadze nastolatka w wieku 10–12 lat. A więc jedna próbka nie wystarczy, by leczyć osobę dorosłą. Jest to bardzo istotne ograniczenie. Z drugiej strony trzeba przyznać, że pojawiają się jednak próby pokonania tej trudności poprzez równoczesne podawanie więcej niż jednej jednostki krwi pępowinowej czy nawet namnażanie komórek macierzystych. Nie ma żadnej gwarancji, że zdeponowana krew pomoże w przypadku choroby. Na obecnym etapie niczego nie można być pewnym. Deponowanie krwi wiąże się w dużym stopniu z nadziejami – nie ma żadnej gwarancji, że w przypadku wystąpienia choroby krew zawsze pomoże.Przechowywanie krwi pępowinowej – dlaczego warto?
  1. Komórki macierzyste z krwi pępowinowej są bardziej wartościowe niż te ze szpiku lub krwi obwodowej. Są mniej ukierunkowane, młodsze, a zatem bardziej „naiwne” i łatwiejsze do „pokierowania” niż komórki z pozostałych źródeł. Zamrożenie komórek z krwi pępowinowej zapobiega ich starzeniu się i urazom, które mogą wystąpić w komórkach w późniejszych fazach ich życia.
  2. Wykorzystanie komórek macierzystych z krwi pępowinowej jest prostsze, szybsze i bezpieczniejsze niż szukanie dawcy szpiku lub krwi obwodowej dopiero wtedy, gdy pojawi się choroba. Zdeponowana krew jest już gotowa do użycia, tymczasem poszukiwania dawcy mogą trwać długo i nie zawsze kończą się sukcesem.
  3. Przeszczepienie własnych komórek macierzystych oznacza całkowitą zgodność tkankową. To znaczy, że prawdopodobieństwo odrzucenia ich przez organizm biorcy jest znikome, znacznie mniejsze niż w przypadku szpiku pobranego od innej osoby, zwłaszcza niespokrewnionej. U osób niespokrewnionych trzeba wykonać najpierw badania antygenów zgodności tkankowej, dzięki którym krew może być wykorzystana do przeszczepień. Im mniejsza zgodność, tym wyższe ryzyko wystąpienia choroby zwanej „przeszczep przeciwko gospodarzowi”. Polega ona na tym, że przeszczepione limfocyty dawcy w organizmie biorcy działają według swojego dotychczasowego zaprogramowania i rozpoznają komórki organizmu biorcy jako obce. Dochodzi wtedy do niszczenia komórek biorcy przez limfocyty dawcy. Wykorzystanie komórek macierzystych pochodzących od dawcy wiąże się również z pewnym ryzykiem przeniesienia na biorcę zakażenia. Dlatego lepiej mieć własne komórki w zapasie, niż szukać ich, gdy będzie taka potrzeba.
  4. Krew pępowinową dziecka można wykorzystać także do leczenia innego członka rodziny, o ile występuje wystarczająca zgodność tkankowa między dawcą i biorcą. Istnieje 25 proc. szans, że antygeny tkankowe rodzeństwa są w pełni zgodne.
  5. Już dziś kilkadziesiąt chorób jest leczonych dzięki wykorzystaniu komórek macierzystych. Są to głównie choroby krwi i układu odpornościowego, w tym np. różnego typu białaczki, anemie czy chłoniaki. A prowadzone na coraz większą skalę badania naukowe dają nadzieję, że komórki macierzyste będą stosowane także w leczeniu wielu innych schorzeń, takich jak choroba Alzheimera, choroba Parkinsona, choroby serca, cukrzyca, urazy rdzenia kręgowego, udary, a także niektóre choroby dziedziczne i autoimmunologiczne.
  6. Komórki z krwi pępowinowej można przechowywać w ciekłym azocie przez kilkadziesiąt lat i zachowują one swoje właściwości. Przy tak szybkim postępie nauki, jaki się obecnie obserwuje, nawet trudno sobie dziś wyobrazić, co jeszcze będzie się działo w medycynie dzięki tym niezwykłym komórkom.
  7. Pozytywnie o bankowaniu krwi pępowinowej wypowiedział się zespół ekspertów Polskiego Towarzystwa Ginekologicznego. Także stowarzyszenie położników amerykańskich już kilka lat temu podkreśliło, jak ważna jest krew pępowinowa jako źródło komórek macierzystych do przyszłych terapii i zobowiązało lekarzy, by informowali o tym swoje pacjentki. W niektórych stanach USA prawo nakazuje ginekologom informowanie o możliwości zdeponowania krwi pępowinowej, aby przyszłym rodzicom nie umknęła tak ważna informacja.
  8. Poród to jedyny moment, gdy tę krew można pobrać. Drugiej takiej szansy nie ma.

Przechowywanie komórek macierzystych – argumenty przeciw

  1. Taka procedura kosztuje. I jest to dla wielu osób najmocniejszy argument: po prostu nie każdego na to stać. Ile kosztuje pobranie krwi pępowinowej? Za pobranie, przebadanie i odpowiednie spreparowanie porcji krwi pępowinowej trzeba zapłacić ok. 2500 zł, a potem jeszcze systematycznie płacić 400–500 zł za każdy rok przechowywania. Nie ma jednak innego wyjścia, jeśli chcemy mieć zdeponowaną krew własnego dziecka, bo żadnego państwa nie stać na to, aby refundować to wszystkim chętnym.
  2. Krew pępowinowa nie jest jedynym źródłem komórek macierzystych. Występują one również w szpiku i mobilizowanej farmakologicznie krwi obwodowej. Gdy ktoś z rodziny zachoruje, można poszukać dawcy – spokrewnionego lub nie. Taki przeszczep komórek pochodzących z banku publicznego nic pacjenta nie kosztuje. Wskazania do użycia komórek macierzystych do transplantacji są takie same – niezależnie od źródła ich pochodzenia.
  3. Przeciętna przechowywana próbka krwi wystarcza dla biorcy o masie ciała do 40 kg, co odpowiada wadze nastolatka w wieku 10–12 lat. A więc jedna próbka nie wystarczy, by leczyć osobę dorosłą. Jest to bardzo istotne ograniczenie. Z drugiej strony trzeba przyznać, że pojawiają się jednak próby pokonania tej trudności poprzez równoczesne podawanie więcej niż jednej jednostki krwi pępowinowej czy nawet namnażanie komórek macierzystych. Nie ma żadnej gwarancji, że zdeponowana krew pomoże w przypadku choroby. Na obecnym etapie niczego nie można być pewnym. Deponowanie krwi wiąże się w dużym stopniu z nadziejami – nie ma żadnej gwarancji, że w przypadku wystąpienia choroby krew zawsze pomoże.

Zobacz wideo: Jak wyglada pobieranie krwi pępowinowej podczas porodu