Na świecie żyją ludzie, którzy najlepiej uczą się słuchając (słuchowcy) i tacy, którzy muszą zobaczyć to, co mają zapamiętać (wzrokowcy). Są też i tacy, którym do procesu przyswajania wiedzy niezbędna jest aktywność ruchowa. Ci ostatni to kinestetycy, grupa chyba najbardziej doświadczana i nierozumiana w szkole. No bo, czy to normalne, że dziecko w trakcie lekcji macha nogami i zamiast grzecznie odpowiadać pod tablicą, skacze przy tym na jednej nodze?
Spis treści:
Kto to jest kinestetyk?
Okazuje się, że to najzupełniej normalne, jeśli chodzi o kinestetyków. Dziecko kinestetyczne musi wszystkiego dotknąć, spróbować, ciągle rusza się, wierci. Jego dłonie nigdy nie są w spoczynku – bawi się długopisem, składa kartkę w kosteczkę, kopie nogą kamyk dostrzeżony na chodniku. Nawet jego wypowiedzi są „pełne” ruchu – gestykuluje w trakcie mówienia, używa zwrotów „chwyciłem, że...”, „czuję, że....”, „ruszyłem głową i zrobiłem....”.
Kinestetyk ma oczywiście sprawne wszystkie zmysły, także wzrok i słuch, ale sygnały, które nimi docierają do mózgu nie są na tyle mocne, aby zapisać się na trwałe w mózgu. I tak jak słuchowiec najlepiej zapamiętuje to, co usłyszał, tak kinestetyk najlepiej przyswaja wiedzę, której „dotknął” w praktyce, którą poczuł w jakiś sposób całym swoim ciałem.
Uczniowie z takimi predyspozycjami nauczą się właściwości kwasów, jeśli przeprowadzą doświadczenie chemiczne, zapamiętają wzór skróconego mnożenia, jeśli napiszą go własnoręcznie na tablicy. Szybciej też nauczą się wiersza na pamięć, jeśli w trakcie nauki będą spacerować po pokoju – to potwierdzeni dawno wysnutej teorii, że bodźce, które docierają do nas kilkoma zmysłami jednocześnie, są trwalej zapisywane w mózgu.
Czytaj również:
Style uczenia się: wzrokowiec, słuchowiec, kinestetyk
Jak robić notatki? Poradnik skutecznego notowania
Kinestetyk w szkole
Dla nauczycieli mały kinestetyk to prawdziwe wyzwanie. Zwykle traktowany jest jako uczeń nadpobudliwy, z ADHD lub po prostu niegrzeczny, ponieważ nie potrafi grzecznie siedzieć w miejscu przez 45 minut. Prawda jest jednak taka, że aby mózg małego kinestetyka zaczął pracować, musi jednocześnie pracować jego ciało. W idealnej szkole taki uczeń powinien mieć dopasowany do swoich potrzeb sposób nauczania.
Oczywiście nie jest to możliwe, ze względu na liczbę dzieci w klasie, które mają przecież różne predyspozycje. Warto jednak porozmawiać z nauczycielem, jeśli wiemy, że jesteśmy rodzicami kinestetyka i jeśli czytamy nieustanne uwagi na temat „niegrzecznego” zachowania naszego dziecka. Wytłumaczmy pedagogowi, że nasz potomek potrzebuje ruchu, aby lepiej przyswoić wiedzę i poprośmy o wyrozumiałość, gdy będzie się kręcił na krześle.
Zaproponujmy, że będzie korzystał z gadżetów, które zaspokoją jego potrzebę ruchu i „czucia”, np. z miękkiej gumowej piłeczki, którą będzie zgniatał wolną dłonią w trakcie robienia notatek.
Czytaj: Zobacz, jak zrobić mapę myśli
Jak pomóc kinestetykowi w nauce?
Przynajmniej w domu, gdzie praca jest indywidualna, warto stworzyć kinestetykowi jak najlepsze warunki do nauki. Najlepsze, czyli jakie? Specjaliści podkreślają, że kinestetyk powinien móc mieć swobodę ruchów w trakcie nauki. Oczywiście wypełniając zeszyt ćwiczeń dziecko nie może jednocześnie skakać, ale pozwólmy mu bawić się długopisem, gryźć ołówek, wiercić się, machać nogami.
Większe pole do popisu ma kinestetyk w trakcie nauki pamięciowej. Gdy trzeba zapamiętać wiersz lub nauczyć się ważnych dat do klasówki z historii, pozwólmy dziecku w trakcie nauki chodzić po pokoju czy kopać piłkę. Efekty może przynieść także robienie mapy myśli, zapisywanie ważnych informacji na kartkach, wieszanie ich na ścianach lub meblach i odczytywanie ich w trakcie chodzenia od jednej do drugiej. Dobrym pomysłem jest też odgrywanie scenek, z wykorzystaniem zdobytej wiedzy (np. obcych słówek) lub kojarzenie zapamiętywanego wyrazu z konkretnych ruchem.
Zapiszmy też dziecko na jak największą liczbę zajęć praktycznych: np. warsztatów, wycieczek krajoznawczych, do muzeów itd., gdzie będzie mógł przeprowadzać eksperymenty, wykonywać własnoręcznie pomoce naukowe, uczyć się przy pomocy obiektów muzealnych itd.